Piłkarze ręczni Azotów Puławy przegrali po rzutach karnych z Zagłębiem Lubin 1:3 w wyjazdowym meczu grupy spadkowej Orlen Superligi. Spotkanie było niezwykle zacięte, bowiem do przerwy jedną bramkową 19:18 prowadzili gospodarze. Po regulaminowym czasie gry był remis 43:43.
Tak ten występ podsumował rozgrywający Łukasz Gogola:
– Myślę, iż jedni i drudzy mogą być zadowoleni. Zwłaszcza kibice, których ta piłka ręczna ma najbardziej cieszyć. My się cieszymy, bo to nie jest łatwy teren. Nas jest do grania 7-8. Stworzyliśmy fajne widowisko i to jest najważniejsze. Pomimo tego, iż to są play outy, każdy walczy o jak najlepsze miejsce. Ta dusza sportowca musi być w każdym meczu. Potem ma to dawać euforia nam i kibicom.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w puławskiej drużynie był Giorgi Dikhaminjia, który rzucił 10 bramek.
Puławski zespół już wcześniej zapewnił sobie utrzymanie. Azoty w kolejnym spotkaniu 17 maja zmierzą się we własnej hali ze Śląskiem Wrocław.
Biuro prasowe Orlen Superligi/ AR
Fot. pixabay.com