Wygrane Mickiewicza…
Najpierw siatkarze z Kluczborka goszcząc BKS Visłę Proline Bydgoszcz sprawili małą niespodziankę. Albowiem pokonali wyżej notowany team 3:1. Było to spotkanie o tyle ważne, iż przed nim obie ekipy dzieliło pięć punktów. Teraz ta przewaga stopniała do dwóch. Niemniej kluczborczanie wciąż są na ósmym miejscu (pełna tabela TUTAJ).
Inauguracyjna partia wyrównana była jedynie na początku. Z biegiem czasu gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę i w pewnym momencie było już 11:6 dla nich. To pozwoliło im potem trzymać rękę na pulsie do końca tej części gry. Po zmianie stron zmienił się też obraz gry. Tym razem zdecydowanie przeważali bydgoszczanie i finalnie triumfowali różnicą pięciu „oczek”.
Trzecia odsłona była już bardziej wyrównana. Niemniej im bliżej końca, tym bardziej do głosu dochodzili miejscowi i finisz już nie był tak zacięty jak można się było wstępnie spodziewać. Za to w czwartej kwarcie przedstawiciele Mickiewicza poszli za ciosem i rozbili rywali do 14!
Mickiewicz Kluczbork – BKS Visła Proline Bydgoszcz 3:1 (25:18, 20:25, 25:20, 25:14)
Mickiewicz: Magnuszewski (6 pkt), Górski (9), Kozłowski (11), Linda (17), Pasiński (11), Janus (14), Jaskuła (libero) oraz Łysiak (libero), Mielczarek (1) Długosz, Gryc, Kuźmiczonek.
…i Weegree AZS Politechnika Opolska
Koszykarze Weegree AZS Politechnika Opolska rozegrali natomiast pierwszy mecz pod wodzą Michała Rutkowskiego, który we wtorek zastąpił na tym stanowisku Roberta Skibniewskiego. Debiut był bardzo udany, albowiem goszcząc Resovię Rzeszów, dość łatwo wygrali z inną ekipą walczącą o utrzymanie 93:77. Niemniej pozostali w strefie spadkowej (pełna klasyfikacja TUTAJ).
Miejscowi od początku starali się zapanować nad przebiegiem spotkania i po pierwszej kwarcie prowadzili 23:17, w czym duża zasługa duetu Jakub Kobel i Kamil Białachowski. W drugiej odsłonie rzeszowianie jednak nie odpuszczali i w drugiej odsłonie gwałtownie doprowadzili do remisu po 26. Na szczęście opolanie nie dali się im zbytnio rozpędzić, a dobrze do gry wszedł Kaosi Ezeagu. Dzięki czemu do przerwy było 45:39 dla nich.
Po zmianie stron gospodarze prezentowali się już znacznie lepiej. Dość napisać, iż trzecią kwartę wygrali różnicą dziewięciu „oczek”. To sprawiło, iż na jej koniec prowadzili 71:56. Tym samym w odsłonie numer 4 mogli już trzymać rękę na pulsie. Ba, zdarzyło się, iż powiększali choćby przewagę i obyło się bez emocji na finiszu.
Weegree AZS
Politechnika Opolska – Resovia Rzeszów 93:77 (23:17, 22:22, 26:17, 22:21)
Weegree: Kobel 26, Ezeagu 14, Rutkowski 12, Góreńczyk 11, Pułkotycki 9, Białachowski 6, Kempa 6, Rosołowski 8, Mindowicz 1, Krzemiński, Wójcicki.
Stanley Brzeg
Jako ostatni z tej trójki na parkiet wyjdą przedstawiciele Stanleya Brzeg. W niedzielę wieczorem grają w Gliwicach z Sośnicą.