1 liga w hali. Wygrane Stanleya i Weegree, porażka Mickiewicza

3 godzin temu

ASG Stanley Brzeg

Brzeżanie ostatecznie pokonali u siebie Sośnicę Gliwice, czyli spadkowicza z elity i jednego z faworytów grupy południowej 1. ligi. Niemniej i oni potwierdzili, ze do nich należą o czym świadczy nie tylko to, iż liderują stawce (pełna tabela TUTAJ).

O tym jak zacięte było to spotkanie może świadczyć fakt, iż pierwszy gol padł po blisko pół godziny gry. Wówczas to z dystansu bombę posłał Damian Makowski i futsalówka zatrzepotała w siatce. Niebawem miejscowi poszli za ciosem. Wtedy to na przebój poszedł Przemysław Dewucki i było 2-0. Rywale jednak nie odpuszczali i 300 sekund przed końcem zdobyli kontaktową bramkę za sprawą uderzenia Michała Hyżgo. I następnie próbowali doprowadzić do remisu. Miejscowi z kolei szukali sposobności do kontry, ale wynik już nie uległ zmianie.

ASG Stanley Brzeg – Sośnica Gliwice 2-1 (0-0)
Bramki:
1-0 Makowski – 27., 2-0 Dewucki – 30., 2-1 Hyży – 35.
Stanley: Krzyśka – Dewucki, Piasecki, Makowski, Iwanow oraz Boczarski, Dykus, Kuzmenko, Opatowski, Ożóg, Powała, Rabanda.

Weegree AZS Politechnika Opolska

Nasi koszykarze pokonali wysoko w Kołobrzegu Kotwicę 81:60 i umocnili się w ścisłej czołówce zaplecza elity. Niemniej długo też wcale nie zanosiło się na aż taki pewny triumf. Dość napisać, iż po pierwszej kwarcie był remis po 21. W drugiej opolanie próbowali „odjechać” miejscowym (34:26), ale ci potrafili ich zatrzymać. Jeszcze… Wszak do przerwy obie drużyny schodziły przy różnicy czterech „oczek” na korzyść gości. Ci skuteczny atak przeprowadzili po zmianie stron. I na niespełna cztery minuty przed końcem trzeciej „ćwiartki” prowadzili 53:37. To pozwoliło im trzymać rękę na pulsie do końca spotkania. Na tyle, iż na niepełna trzy minuty przed jego końcem mieli już 25 punktów przewagi.

Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg – Weegree AZS Politechniki Opolskiej 60:81 (21:21, 12:16, 16:25, 11:19)
Weegree:
Pułkotycki 13, Rutkowski 13, Szymański 13, Kempa 10, Kobel 9, Lawton 8, Mindowicz 7, Białachowski 5, Rosołowski 3, Krzemiński.

Mickiewicz Kluczbork

Dość negatywnie zaskoczyli natomiast siatkarze z Kluczborka. Co prawda faworytami starcia z BBTS-em Bielsko-Biała nie byli, ale też nikt nie spodziewał się tak gładkiej porażki. Gospodarze postawili się rywalom tylko w drugim secie, w którym po niesamowicie zaciętym boju przegrali na przewagi 26:28. Co jednak bolało tym bardziej, iż pod jego koniec prowadzili 23:19. Zresztą w pozostałych odsłonach także dobrze zaczynali, ale za każdym razem finisz już w pełni należał do bielszczan. Tym samym podopieczni Mariusza Łysiaka nie wzbogacili się choćby o „oczko” i wciąż mają ich na koncie 11. To z kolei daje im piąte miejsce w zestawieniu.

Mickiewicz Kluczbork – BBTS Bielsko-Biała 0:3 (21:25, 26:28,20:25)
Mickiewicz:
Magnuszewski (2 pkt), Pasiński (4), Kozłowski (1), Linda (13), Górski (2), Janus (5), Jaskuła (libero) oraz Łysiak (libero), Długosz (3), Gryc (3), Mielczarek (2).

Idź do oryginalnego materiału