W tej Afryce nie ma słoni, lwów i antylop. Afryka to najmniejsze sołectwo w gminie Żarnów w powiecie opoczyńskim. Miejscowość o oryginalnej nazwie znajduje się na granicy województwa łódzkiego i świętokrzyskiego.
Niewielką wioskę tworzy kilka domów, dziś jednak za sprawą rajdu „Pożegnanie z Afryką” miejscowość jest pełna ludzi.
Piechurzy mają do pokonania dystans około 50 kilometrów. Po drodze zatrzymają się na posiłek przy muzeum w Maleńcu, przy kościele w Lipie i w Sielpi.
Karol Leśniak, jeden z organizatorów ze stowarzyszenia ImperActive, informuje, iż nazwa rajdu, a także miejsce wymarszu nawiązuje do zakończenia lata.
– 23 września rozpoczyna się jesień, to koniec okresu wakacyjnego i ciepłych dni. A właśnie Afryka kojarzy się z ciepłym klimatem, stąd pomysł by rajd nazwać „Pożegnanie z Afryką” – wyjaśnia Karol Leśniak.
Nazwa rajdu okazała się na tyle chwytliwa, iż przyciągnęła piechurów z całej Polski. Specjalną atrakcją dla wszystkich uczestnika będzie możliwość lotu balonem na uwięzi. Oczywiście, o ile pozwolą na to warunki pogodowe.
Uczestnicy rajdu przyznają, iż przyciągnęła ich egzotyczna nazwa miejscowości startowej, ale też atrakcyjna trasa. – Sprawdzamy, gdzie leży ta Afryka – śmieje się Pan Jarosław. – Jest fajnie, chociaż klimat mało tropikalny, nie jest za ciepło – dodaje.
– Staram się zdobyć odznakę „Superpiechura”, a to jeden z ciekawszych rajdów w ciągu roku, dlatego postanowiłem wziąć w nim udział – mówi Pan Paweł.
Zakończenie rajdu około godziny 17 w Kozowie, gdzie panie z Kół Gospodyń Wiejskich przygotowały ciepły posiłek dla uczestników wyprawy.