150 pracowników traci pracę po wybuchu epidemii listerii

bejsment.com 16 godzin temu

Około 150 pracowników kanadyjskiej firmy zajmującej się produkcją i pakowaniem napojów domaga się odpowiedzi po tym, jak niedawno stracili pracę bez ostrzeżenia.

Pracownicy, o których mowa, pracowali dla Joriki Beverages Inc., która ma jeden zakład produkcyjny w Stanach Zjednoczonych i trzy inne w Kanadzie, w tym zakład w Pickering, który był w centrum epidemii listerii zeszłego lata.

Linia produkcyjna w tej lokalizacji była wykorzystywana przez producenta mleka roślinnego Danone, spółkę macierzystą Silk. Fabryka została zamknięta, gdy ustalono, iż jest źródłem bakterii, która zabiła trzy osoby i spowodowała, iż rozchorowały się prawie dwa tuziny innych.

Joriki nie zwolniła swoich pracowników, ponieważ złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości. Utrata miejsc pracy nastąpiła w wyniku ubiegania się przez firmę o ochronę wierzycieli na mocy ustawy o upadłości i niewypłacalności. Firma jest winna ponad 200 firmom ponad 200 milionów dolarów, w tym 775 000 dolarów z tytułu świadczeń i niewypłaconych wynagrodzeń.

„Informujemy, iż Spółka nie jest bankrutem i skorzystała z procedury, w ramach której spółka, za zgodą wierzycieli i sądu, restrukturyzuje swoje sprawy finansowe” – czytamy w piśmie z 3 stycznia wysłanym do wierzycieli przez licencjonowanych syndyków masy upadłościowej Alvarez and Marsal Canada Inc.

Powiernicy stwierdzili dalej, iż postępowanie to zostało wszczęte w celu „stworzenia ustabilizowanego środowiska i umożliwienia Spółce oddechu podczas oceny jej strategicznych alternatyw”.

Jest to jednak słabe pocieszenie dziesiątek poszkodowanych pracowników, którzy powiedzieli CTV News Toronto na początku tego tygodnia, iż otrzymali zwyczajową dwutygodniową przerwę świąteczną od 22 grudnia do 2 stycznia, ale w nocy 31 grudnia otrzymali wiadomość e-mail informującą, iż ich umowy zatrudnienia zostały rozwiązane „ze skutkiem natychmiastowym”.

W piśmie wypowiadającym umowę o pracę Joriki stwierdziło, iż decyzja ta wynika z „poważnych wyzwań biznesowych wynikających z wycofania produktu, w tym znacznej utraty działalności i ciągłych problemów z płynnością”. Firma twierdzi dalej, iż „realizuje proces strategiczny, próbując zidentyfikować i sfinalizować sprzedaż części lub całości swojej działalności, ale do tej pory nie zidentyfikowano żadnej transakcji, a Spółka nie ma już dostępu do finansowania, aby kontynuować aktywną działalność biznesową i natychmiast zaprzestaje działalności”.

Ponadto Joriki poinformowała pracowników, iż chociaż otrzymają oni wszystkie zaległe zarobione i naliczone wynagrodzenia, a także niewykorzystane urlopy, to „nie jest w stanie dokonać żadnej płatności w związku z rozwiązaniem umowy o pracę, w tym jakiegokolwiek wynagrodzenia zamiast wypowiedzenia, które może być należne…”.

Wielu ze zwolnionych pracowników było związanych z firmą od lat i nie spodziewało się otrzymania tej wiadomości. Kilku z nich protestowało przeciwko nagłemu zamknięciu w poniedziałek przed siedzibą firmy przy 3431 McNicoll Ave. w Scarborough.

Rajendram Arumugam, który pracuje w Joriki od ponad czterech lat, powiedział, iż on i jego współpracownicy spotkali się z kierownikiem zakładu w zeszłym miesiącu i zostali zapewnieni, iż wszystko jest w porządku. „Powiedział nam, iż nic złego się nie stanie”, powiedział Arumugam. „Firma jest bezpieczna od stycznia. Będzie więcej zamówień, więc firma jest bezpieczna, nie martwcie się”.

Stanley Mathew, pracownik z ponad 18-letnim stażem, był zszokowany nieoczekiwaną wiadomością. „Byłem na dwutygodniowym urlopie, wróciłem, by rozpocząć poranną zmianę o 8 am i oto, co się dzieje” – powiedział. „Wyrzucacie nas ot tak na ulicę – to nie w porządku”, dodał Walid Kaakaeei, który ma ponad 15-letni staż pracy.

Prawnik ds. zatrudnienia Luc Cerda z Samfiru Tumarkin LLP powiedział, iż pracownicy mogą próbować uzyskać należne im pieniądze, ale mogą one nie być gwarantowane. „Pracownicy mają teraz papierowe prawo do pełnej odprawy. To, ile z tego firma będzie w stanie spłacić po wyjściu z ochrony przed wierzycielami, to już inna historia” – powiedział.

Joriki, Danone i Walmart Canada zostały również wymienione w pozwie zbiorowym wszczętym w Quebecu w związku z wybuchem epidemii listerii. Pozew nie został jeszcze zatwierdzony przez sędziego.

Dziennikarze CP24 skontaktowali się z Joriki w celu uzyskania komentarza, ale nie otrzymali jeszcze odpowiedzi.

Idź do oryginalnego materiału