W środę już po raz 175. do Jasnej Góry wyruszyli pielgrzymi z Radoszyc. Tym razem grupa na wyjściu liczyła 120 pątników, a przewodzi jej ksiądz Marcin Cabaj, wikary parafii św. Apostołów Piotra i Pawła.
Radoszycka Pielgrzymka 2025 rozpoczęła się od uroczystej mszy świętej o godzinie 13:00 –„To dzień radosny, oczekiwany bardzo przez całe wakacje, adekwatnie przez cały rok. Pielgrzymi czekają na ten moment, żeby tradycyjnie wyjść na pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę. Jest to już 175. pielgrzymka z Radoszyc do Częstochowy. Jak ona będzie przebiegać? Dzisiaj wychodzimy za chwilę o godzinie 14.00. Pierwszy etap dosyć taki krótki, bo udajemy się do Rudy Pilczyckiej. Tam mamy nocleg. Jutro msza święta o godzinie 6. I podążamy do Wielgomłyn. Czyli jest taki spory kawałek drogi. W Wielgomłynach tam mamy nocleg, adorację. Kończymy dzień Apelem Jasnogórskim o 21.00. Potem następny etap to do Świętej Anny, do sanktuarium. Tam również wieczorne modlitwy i apel. I potem zmiana w tym roku troszeczkę trasy. Znaczy trasa ta sama, tylko robimy jeszcze dodatkowo nocleg w Mstowie. Do tej pory ze świętej Anny wchodziliśmy bezpośrednio do Częstochowy, na Jasną Górę. Natomiast w tym roku podzieliliśmy ten etap na dwa dni. A tym samym do Częstochowy nie tak jak zawsze wieczorem, ale w tym roku prawdopodobnie wejdziemy gdzieś około godziny 13.30-14.00. Więc będzie tak więcej czasu, żeby już sobie na spokojnie w Częstochowie indywidualnie już też pójść pomodlić się przed obrazem Matki Bożej bez pośpiechu” – mówi ksiądz Marcin Cabaj.
Grupa licząca 120 pielgrzymów z całej gminy Radoszyce oraz okolic z modlitwą i śpiewem na ustach wyruszyła po 14:00. Organizatorzy spodziewają się jednak, iż po drodze kolumna urośnie do około 150 uczestników. Na miejscu pątników żegnało wielu mieszkańców miejscowości, ale i przedstawiciele władzy, w tym zastępca burmistrza Robert Lisowski. Pątników żegnał też ksiądz proboszcz Marek Bartosiński.
Pielgrzymi podążać będą trasą, nakreśloną już przez księdza Marcina Cabaja. Do ikony Matki Bożej w Częstochowie dotrą 24 sierpnia, ale na miejscu pozostaną do 26 sierpnia, czyli do głównych uroczystości odpustowych. Nocować będą głównie w samochodach i kamperach –„Kiedyś wozy, konie, potem traktory, natomiast dzisiaj już to są konie mechaniczne, czyli przyczepy kempingowe, kampery. I dlatego ta pielgrzymka jest tak specyficzna, ale też jesteśmy przez to samo, iż tak powiem, wystarczalni, bo wszystkie noclegi nie musimy, iż tak powiem, chodzić, szukać noclegów, tylko 98% pielgrzymów właśnie nocuje w tych wozach kempingowych i w kamperach też. I oczywiście one cały czas za nami jadą na każdych postojach, są także pod ręką, iż tak powiem. A czego nam życzyć? Sił przede wszystkim fizycznych, duchowych, tego żebyśmy szczęśliwie doszli do Jasnej Góry, żeby nie było żadnych incydentów nieszczęśliwych. No i przede wszystkim tego, żeby te intencje, które niesiemy, by Matka Boża nam wysłuchała i zaniosła do swego Syna Jezusa Chrystusa, żeby ludzie pielgrzymi, którzy idą w tegorocznej pielgrzymce, aby wyprosili te łaski, z którymi pielgrzymują, które ze sobą zabierają” – dodaje duchowny w rozmowie z nami.
Pielgrzymi do domów powrócą zorganizowanym transportem.
Zdjęcia:























































