19 szczytów górskich, siedem kontynentów i dwa bieguny – a to wszystko w jeden rok. Maria Ocioszyńska i Karol Adamski, podróżnicy z Mazowsza, za cel obrali sobie wyprawę, jakiej jeszcze nie było.
Jak opowiadali na naszej antenie goście „Magazynu Sportowego”, w ciągu roku chcą odwiedzić wszystkie kontynenty, zdobyć ich najwyższe szczyty górskie i wulkaniczne, a dodatkowo odwiedzić biegun północny i południowy… na rowerach.
„Niemożliwe nie istnieje”
Jak mówi Adamski, podróżnicy chcą tym projektem pokazać młodym ludziom, iż niemożliwe nie istnieje.
– Chcę zarazić tych młodych ludzi, iż to tak naprawdę nie dzieje się samo. Że każdy musi nie tylko zamarzyć, ale również ciężko zapracować na to, żeby nie udało się wejść na Everest, tylko wejść na Everest. Czy jakieś inne marzenie, to nie zrealizuje się samo. Musimy ciężko zapracować na każdym dniu treningowym, a wtedy na pewno się uda – dodaje himalaista.
Wyprawę, która rozpocznie się 25 stycznia będziemy mogli śledzić za pośrednictwem profilu
. Za wizualną dokumentację niezwykłej podróży odpowiedzialna będzie Maria Ocioszyńska, która od lat – obok podróży – pasjonuje się fotografią.
– Poza takim wyzwaniem fizycznym, to jest podróż z kamerą, z aparatem. I nakręcenie w każdym z tych miejsc, bez względu na warunki, a może choćby właśnie im te warunki są gorsze, tym materiał bardziej interesujący, nakręcenie materiału wideo, przywiezienie niesamowitych zdjęć. No i potem dzielenie się tą biblioteką – mówi Ocioszyńska.
Raz już zdobył Mount Everest
Karol Adamski ma już na koncie zdobycie najwyższej góry świata – Mount Everest, a także innych ośmiotysięczników, np. Manaslu. Mimo wszystko, jak sam przyznaje, najbliżsi mu zdziwili się, gdy usłyszeli o nadchodzącym projekcie.
– Były wielkie oczy, ale ja już do tych wielkich oczu przyzwyczajam tych najbliższych czy znajomych już od lat, więc szczerze po prostu może ciut mocniej puknęli się w głowę, bądź przekazali mi to w inny sposób. Ale wiedzą, iż jak się do czegoś zabieram, to coś z tego na pewno będzie – opowiada Adamski.
Wyprawa za miliony złotych
Podróżnicy zdradzili również, ile będzie kosztowała ich ta niezwykła wyprawa.
– Według mojego Excela, w takiej wersji, no nie powiem, iż budżetowej, trzeba liczyć półtora miliona na osobę, czyli we dwójkę – trzy miliony na rok. Ogromna kwota. No ogromna kwota, ale większość z tego idzie na Antarktydę – wyjaśnia Ocioszyńska.
Oprócz zdobycia finansów czekają na nich inne wyzwania. O obawach przed podróżą mówi Adamski.
– To są góry, to jest niebezpieczeństwo, to są zagrożenia przede wszystkim atmosferyczne, może również wystąpić jakaś geopolityczna przeszkoda, jakieś zamieszki, jakieś walki. Już mieliśmy tutaj we wrześniu również styczność z takimi niestety rzeczami w Papui-Nowej Gwinei – dodaje podróżnik.
W przypadku powodzenia projektu, jak mówią podróżnicy, będą pierwszym duetem w historii, który dokonał tego w ciągu roku.

1 godzina temu













