2 liga. KKS 1925 Kalisz wygrał ze Stalą i został nowym liderem

9 miesięcy temu
Zdjęcie: Kalisz


W meczu z KKS 1925 Kalisz „zielono-czarni” oddali 21 strzałów, ale piłka ani razu nie znalazła drogi do bramki. Goście zanotowali 9 prób. Po jednej strzelili gola i zainkasowali komplet punktów.

Rozgrywany w niedzielę wieczorem mecz Stali z KKS-em i transmitowany na żywo w TVP Sport był bardzo dobrą promocją drugiej ligi. Obydwa zespoły udowodniły, iż ich miejsca w tabeli nie są dziełem przypadku. Ponadto dopisała widownia i bez zarzutu spisywał się sędzia Kornel Paszkiewicz, który po raz pierwszy w karierze pracował na stadionie w Stalowej Woli.

Zdecydowanie zabrakło… zdecydowania

Spotkanie drużyn, które w rundzie wiosennej nie zaznały porażki lepiej zaczęli goście, którzy już w 7. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rogu, piłki nie wyłapał zastępujący kontuzjowanego Mikołaja Smyłka Wojciech Muzyk – nieco przeszkadzał mu w tym Lucjan Klisiewicz – Wiktor Smoliński uprzedził Jakuba Górskiego i piłka wylądowała w naszej bramce.
Było to pierwsze ligowe trafienie 19-letniego pomocnika KKS-u i pierwsza puszczona bramka debiutującego Wojciecha Muzyka. Już chwilę wcześniej golkiper Stali był w opałach. Po faulu Sukiennickiego na Bednarskim sędzia podyktował rzut wolny z około 35 metrów. Stalowcy nie spodziewali się wrzutki pod swoją bramkę, tymczasem Hubert Sobol huknął z podbicia i sprawił ogromne problemy bramkarzowi Stali. Muzyk zdołał odbić piłkę, ale spadła ona pod nogami Macieja Białczyk, który zdołał oddać strzał, jednak trafił piłką w piętę Urbana i goście wykonywali rzut rożny, a chwilę później cieszyli się z prowadzenia.

Cios za cios

Stal gwałtownie mogła wyrównać. W 11. minucie, po kapitalnym zagraniu Adama Imieli w „szesnastkę” rywala, w dogodnej pozycji strzeleckiej znalazł się Łukasz Soszyński. Pomocnik Stali uderzył mocno, ale Maciej Krakowiak nie dał się zaskoczyć, wybił piłkę na róg, po którym niecelnie główkował Chełmecki. Dwie minuty później mogli podwyższyć wynik kaliszanie. Po dwójkowej, bardzo efektownej akcji Michała Bednarskiego z Nestorem Gordillo, ten pierwszy trafił piłką w słupek. Za moment groźnie było pod drugą bramką. Patryk Zaucha przebojem wdarł się w pole karne KKS-u, oddał strzał, ale w porę interweniował Staszak, od którego nogi odbiła się piłka i opuściła plac gry. W 28. minucie ładnie skontrowała „Stalówkę” drużyna z Kalisza. Gordillo oddał piłkę Bartłomiejowi Putno, a ten w biegi dośrodkował w pole karne Stali na 12-14 metr. Z futbolówkę minął się Koczy, ale nie będący za nim na wolnej pozycji Sobol. Lider klasyfikacji najlepszych strzelców 2 ligi, uderzył z „pierwszej”, ale skiksował. Także z „pierwszej”, ale spoza pola karnego uderzył w 39. minucie Klisiewicz. I również tym razem piłka nie wpadła do bramki – świetną obroną popisał się Krakowiak.

Tak dużo już się nie działo

W drugiej połowie tempo gry nie spadło, ale już tak ciekawie jak do przerwy nie było. W 49. minucie, po raz kolejny tego dnia, zabrakło szczęścia Klisiewiczowi. Napastnik Stali przejął piłkę pod polem karnym i uderzył po ziemi, ale ponownie górą był Krakowiak, który zdołał piłkę, którą przed nim skozłowała wybić na rzut rożny. Także tylko rzutem rożnym zakończył się akcja gości w 70. minucie. Wysokiński idealnie zagrał w tempo wbiegającego w pole karne Sobolowi i ten oddał mocny strzał, ale bardzo dobrze spisał się Muzyk.
W 72. minucie trener Pietrzykowski ściągnął z boiska Chełmeckiego i Górskiego, a desygnował do gry Ziarkę oraz Strózika, ale odpowiednio na te zmiany zareagował opiekun KKS, Paweł Ozga, który posadził na ławce Gordillo i Sobola, a więc piłkarzy ofensywnych, a w ich miejsce delegował na boisko Szewczyka i Cierpkę, którzy lepiej radzą sobie w grze destrukcyjnej. Stal atakowała do końca. Na bramkę KKS uderzali: Ziarko, Klisiewicz i Zaucha, ale do ostatniego gwizdka arbitra została ona nienaruszona.

STAL – KKS KALISZ 0:1 (0:1)
0-1 Smoliński (8)
STAL: Muzyk – Kowalski Oko (85 Furtak), Urban – Soszyński, Sukiennicki (61 Pioterczak) – Zaucha, Imiela (61 Wiktoruk), Górski (72 Strózik) – Chełmecki (72 Ziarko), Klisiewicz.
KKS: Krakowiak – Białczyk, Smoliński, Kieliba, Staszak – 16. Putno (70 Żebrowski), Wysokiński, Bednarski (90 Dębiński), Gordillo (74 Cierpka), Koczy (70 Kalenik) – Sobol (74 Szewczyk).
Sędziował Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Żółte kartki: Kowalski, Wiktoruk – Kieliba, Szewczyk. Widzów 2000.

Idź do oryginalnego materiału