Rocznik 2015 ruszył w Polskę! Do miejscowości położnej we wschodniej części województwa wielkopolskiego na dość mocno obsadzony Winter Cup organizowany przez agencję Pro-Turnieje dotarliśmy już w piątkowe popołudnie. Po wspólnym obiedzie i zakwaterowaniu zawodników w hotelu rozegraliśmy wieczorny sparing z renomowaną akademią piłkarską Talent Warszawa. Przeciwnicy bardzo pozytywnie zaskoczyli nas swoimi umiejętnościami prezentowanymi na boisku. Od początku grali atrakcyjną piłkę i tworzyli sobie liczne sytuacje bramkowe. My oczywiście nie odstawaliśmy, ale daleka podróż i późna pora dawały o sobie znać. Niemniej jednak sparing był bardzo wartościowy, a jego wynik oscylował w okolicach remisu
W samym turnieju, w wyniku losowania trafiliśmy do grupy „B”, w której już na początku przyszło nam się zmierzyć z… Talentem Warszawa. Wiedzieliśmy zatem, iż poprzeczka od początku będzie ustawiona wysoko. Tak też było i choć na boisku prezentowaliśmy się znacznie lepiej niż poprzedniego dnia to mecz zakończył się podziałem punktów. Następnie zmierzyliśmy się z Orlikami Łagiewniki oraz drugim zespołem z Łomianek. Oba spotkania wygraliśmy wysoko, ale też nie ustrzegliśmy się błędów w obronie. Kolejnym wymagającym przeciwnikiem był SMS AP Reissa Ślesin. Rywalizacja była bardzo emocjonująca, a szalę na swoją korzyść przechyliliśmy w ostatnich minutach gry. Później przyszedł czas na długo wyczekiwany mecz z Lechem Poznań. Poznaniacy niewątpliwie dominowali nad nami warunkami fizycznymi, ale z pewnością nie przełożyło się to na dominację na murawie. Zawodnicy Pogoni byli przede wszystkim zdecydowanie szybsi w swoich działaniach. Odpowiednia determinacja przełożyła się na dużą liczbę wygranych pojedynków 1×1 nie tylko w ofensywie, ale i w defensywie. Bardzo dobrze wyglądały także działania zespołowe. W rezultacie spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem 4-1.
Mniejsza oczywiście o wynik, ale gdy nasza akademia wystartowała 10 lat temu to raczej nikt jej nie wróżył spotkań z prawdziwymi piłkarskimi potentatami, a do dziś w młodzieżowych kategoriach zagraliśmy już z całą Polską, wieloma europejskimi markami i klubami choćby z Afryki. Taka sentymentalna wstawka 😉
Natomiast nasi młodzi piłkarze dzięki super meczowi z Lechem złapali dużo luzu i spokoju w swoich dalszych poczynaniach. Ta swoboda przełożyła się z kolei na rewelacyjną grę w dwóch ostatnich meczach z drużynami Akademia Piłkarska KKS Kalisz i naszą imienniczką ze Zduńskiej Woli.
Świetną passę kontynuowaliśmy od początku niedzielnych rozgrywek w grupie „złotej” Najpierw pokonaliśmy ukraiński Ruch Lwów 7-1, a później takim samym stosunkiem bramkowym rozprawiliśmy się z Akademią Piłkarską Kowale. Aby dobrze zrozumieć kontekst kolejnego spotkania z Klubem Sportowym Łomianki, należy wrócić do sobotniego wieczora, kiedy zawodnicy wraz z trenerem Przemysławem Madejem usiedli wspólnie przed ekranem aby obejrzeć skrót spotkania Arsenalu z Bournemouth. Kanonierzy podnieśli się ze stanu 0-2 i wygrali mecz 3-2 strzelając zwycięską bramkę w 97. minucie. Podobną siłę mentalną i dążenie do zwycięstwa pokazali w niedzielę zawodnicy Pogoni. Rozgrywając drugi mecz z rzędu dopadł nas mały kryzys fizyczny, który było widać gołym okiem. Mimo piłkarskiej dominacji na boisku, po 16 minutach gry na tablicy widniał wynik 4-1 dla zespołu z Łomianek. Gdy wszyscy myśleli, iż spotkanie należy spisać na straty (przynajmniej te punktowe), w trakcie ostatnich 4 minut wydarzyło się coś niezwykłego.. Niemoc strzelecka została przełamana i po odrobieniu jednej bramki w oczach zawodników pojawiła się iskierka, która sprawiła, iż „Pogoń” rozpędziła się na dobre. Licznik zatrzymał się na wyniku 5-4 a mali-wielcy piłkarze wpadli w szał radości. Następnie przyszła zasłużona przerwa, a po niej finałowe starcie z Akademią Piłkarską Reissa Poznań. To spotkanie okazało się wisienką na torcie całego turnieju. Zagraliśmy kompletny mecz pokazując pełnię swoich umiejętności w spotkaniu z uznanym rywalem. Na koniec zawodnicy Pogoni wznieśli ogromny puchar a najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany Paweł Zubrzycki!
Emocje na pewno pozostaną z chłopcami (i z nami też trochę 😉 ) jeszcze jakiś czas tym bardziej, iż co bardzo ważne zabawa była świetna nie tylko na boisku, ale również poza nim.
W trakcie weekendu bowiem tradycyjnie zadbaliśmy o część pozasportową biorąc udział w innych licznych atrakcjach m.in. spacerze przy największej budowli sakralnej w Polsce, kręglach, basenie, turnieju piłkarzyków. Zawodnicy spędzili więc czas bardzo owocnie i radośnie 🙂
Zdjęcia: Michał Zubrzycki