Kilka krótkich Linków (wyprodukowanych przez Pesę) nie jest w stanie obsłużyć tak dużego ruchu pasażerskiego, szczególnie na odcinku między Szamotułami a Poznaniem. Dlatego też trzy bezpośrednie pociągi są dzielone – w Krzyżu, aby kontynuować podróż w kierunku Poznania, pasażerowie muszą przesiąść się do jednostek elektrycznych. Informacje o tym przekazywane są na każdym kroku – na stacji w Gorzowie przez megafony, a w pociągu przez kierownika składu podczas kontroli biletów. Brakuje ich jednak tam, gdzie podróżni najczęściej sprawdzają rozkład – w oficjalnych systemach. Wciąż, mimo iż połączenie z Poznaniem od dawna nie jest bezpośrednie, na wielu stronach internetowych widnieje jako kurs bez przesiadek.
Taki stan rzeczy utrzyma się, dopóki na tory nie wrócą dwa składy przewidziane do obsługi tej trasy – czyli SA95. Impulsy wciąż są w naprawie i – mimo iż jeden z nich miał już wrócić do ruchu w styczniu, a drugi pod koniec lutego – nic nie wskazuje na to, by miały gwałtownie pojawić się w Gorzowie.
Sytuacji nie uratuje również jeden dwutrakcyjny pociąg FPS PLUS 228M, który 31 stycznia 2025 roku o godzinie 5:43 wyjechał z Kostrzyna nad Odrą w swój pierwszy przejazd z pasażerami. Pociąg kursował jako regio Ujście Warty do Poznania i mimo iż jest wystarczająco pojemny oraz od Krzyża mógłby jechać pod trakcją elektryczną, pasażerowie musieli przesiadać się do innych jednostek. Tak było zarówno w drodze powrotnej, jak i w sobotni poranek. Na ten moment nowoczesny pociąg za 40 milionów złotych wykorzystywany jest na krótkiej trasie – z Kostrzyna do Krzyża i z powrotem – i tylko w jednej relacji (Ujście Warty).