25-latka nie żyje. Rodzice uważają, iż została zabita

7 miesięcy temu
Zdjęcie: 25-latka nie żyje. Rodzice uważają, że została zabita


Telewizja Polsat nagłośniła nowe relacje w sprawie zgonu 25-letniej Pauliny Antczak z Koźminka k. Kalisz. W 2015 roku znaleziono jej ciało w jednym z mieszkań we Wrocławiu, gdzie studiowała. Rodzice wskazują na poszlaki, z których może wynikać, iż to jej chłopak mógł mieć związek z utratą życia studentki.

W dotychczasowych publikacjach podnoszono szereg wątpliwości co do postępowania wrocławskiej prokuratury. Zdeterminowani rodzice 25-letniej Pauliny wszczęli własne dochodzenie i doprowadzili do ekshumacji ciała. Biegli stwierdzili, iż została otruta. Według dziennikarzy Polsatu były chłopak Pauliny Dawid Z. zniknął.

Paulina od kilku lat studiowała we Wrocławiu anglistykę. Rodzice kupili jej kawalerkę w starym budownictwie. Zamieszkała w niej z 29-letnim Dawidem Z.

Po około trzech latach związku między Pauliną a Dawidem coś zaczyna się psuć. Coraz częściej dochodzi do kłótni. Paulina zaczyna wspominać o rozstaniu. Czara goryczy przelewa się jesienią 2014 roku. Dawid ogłasza wówczas wszystkim, iż przyłapał Paulinę leżącą nago w łóżku z innym mężczyzną. Rozsyła SMS-y takiej treści:

„Nakryłem Paulinę i Jacka w łóżku, jak wróciłem z pracy. Paulina jest kompletnie pijana, nie da się z nią porozumieć.”

„Zostanę do rana, żeby sobie krzywdy nie zrobiła, a rano idę do pracy i wtedy zadzwonię.”

23 września 2014 roku­­ po zawirowaniach z Dawidem Paulina wróciła do swojego mieszkania. Wieczorem planowała odbyć z nim ostateczną rozmowę. Następnego dnia Dawid odnalazł jej ciało. Zadzwonił po pogotowie.

Wśród wątpliwości pojawiają się zasinienia mogące wskazywać, iż została pobita. Na prawym ramieniu było wkłucie po kroplówce. Opakowanie po leku było na szafce, ale śledczy go nie zabezpieczyli. Rodzice pozyskali wiedzę, iż zbyt gwałtownie podana substancja może doprowadzić do obrzęku organów i nagłej śmierci.

– Prokurator na protokole napisał: upojenie alkoholowe, śmierć we śnie… Miała spożywać ocet w celu schudnięcia. Dawid Z. wysłał SMS do ojca o treści „Odezwij się do mnie, Paulina nie żyje”. Wątpliwości dotyczą godziny wysłania SMS, a oficjalną godziną odkrycia ciała (około dwóch godzin różnicy). Czyli, iż najpierw powiadomił ojca, a dwie godziny później zgłosił na pogotowie.

W czerwcu 2015 roku śledztwo w sprawie śmierci Pauliny umorzono. Rodzice nie pogodzili się jednak z tym rozstrzygnięciem. Skierowali do sądu prywatny akt oskarżenia. Po kilkuletnim procesie, z braku dowodów, Dawid Z. został jednak uniewinniony. – informuje Polsat.

Rodzice Pauliny odwołali się od postanowienia sądu. Udało im się też doprowadzić do ekshumacji szczątków ich córki. Znaleźli biegłych, którzy na ich koszt dokonali ponownej sekcji zwłok. Wykonali też badania toksykologiczne. Ich wynik rzucił na sprawę zupełnie nowe światło.

– Z opinii wynika, iż miała w sobie bardzo duże stężenie Amiodaronu. Dopuszczalna dawka jest 1000-krotnie przekroczona. Po 8 latach od śmierci… Ile było w momencie śmierci – nie wiadomo – poinformował telewizję Polsat Kazimierz Antczak, ojciec nieżyjącej Pauliny.

Amiodaron to jest lek stosowany na arytmię serca. Paulina nigdy na serce nie chorowała i nie przyjmowała takich leków.

W maju 2023 roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu uchylił wyrok uniewinniający Dawida Z. Kilka miesięcy później rozpoczął się jego ponowny proces. Mężczyzna nie pojawił się jednak na żadnej rozprawie. Ani sąd, ani prokuratura nie wiedzą, gdzie w tej chwili przebywa.

POLECANE NEWSY
Atrakcje dla seniorów podczas ferii
Seniorka zaufała „policjantowi”
Rolnicy zablokują strategiczne miejsca, także koło Ostrowa
W środku nocy rozdał 300 pączków
Mieszkańcy czuwają w kolejce. Przed nimi długa noc
Kurier wjechał w audi. Osobówka wylądowała w ogródku
Idź do oryginalnego materiału