30 minut miała karetka prywatnej firmy na przyjazd do szpitala w Świdnicy. Po śmierci pacjentki ruszają kontrole

8 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne pixabay


Wojewoda dolnośląski zleca kontrolę szpitala w Świdnicy po śmierci 30-letniej pacjentki, która zbyt długo czekała na transport do innej placówki medycznej. Własne postępowanie prowadzi świdnicki „Latawiec”. Szpital ma podpisaną umowę z prywatną firmą, która realizuje przewozy pacjentów. W pilnych przypadkach powinna podstawić karetkę w ciągu 30 minut.

Zdjęcie ilustracyjne pixabay

O tragicznej sytuacji opowiedział redakcji Kontakt24 ojciec zmarłej 30-letniej Patrycji. 27 marca kobieta zemdlała w swoim domu w Piławie Górnej. Na miejsce wezwano pogotowie, które przetransportowało ją na szpitalny oddział ratunkowy świdnickiego „Latawca”. Po tomografii komputerowej okazało się, iż doszło u niej do udaru krwotocznego, wobec czego – według relacji ojca kobiety – podjęto decyzję o przetransportowaniu jej do innego szpitala. Problemem okazał się jednak brak dostępnego transportu.

Ojciec młodej kobiety w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, iż proponował przewiezienie córki własnym samochodem, na co lekarze nie wyrazili zgody. Miał również usłyszeć rozmowę dwóch medyków, którzy rozważali wynajęcie taksówki. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe miało odmówić przetransportowania chorej ze względu na nocną porę. Ostatecznie 30-latka wg informacji ojca trafiła do szpitala dopiero po czterech godzinach od omdlenia. Tam z kolei oceniono, iż stan pacjentki jest zły, bo „długo leżała w Świdnicy”. Ostatecznie kobietę przetransportowano do wrocławskiego szpitala przy ulicy Borowskiej. Życia 30-latki nie udało się uratować.

Dyrektor świdnickiego szpitala Grzegorz Kloc zapewnił przy tym, iż 30-latce zapewniono na SOR-ze „diagnostykę, stabilizację funkcji życiowych i wczesne leczenie”, natomiast opóźnienie związane z transportem wynikało z „przyczyn niezależnych” od świdnickiej placówki. – Charakter schorzenia wymagał hospitalizacji w oddziale neurochirurgicznym, którego SP ZOZ w Świdnicy nie posiada – odpowiada dyrektor na pytanie Swidnica24.pl, dlaczego leczenia nie podjęto w Świdnicy.

W związku z doniesieniami dotyczącymi sytuacji młodej kobiety, która 27 marca br. doznała udaru krwotocznego i została przetransportowana do szpitala, informujemy, iż System Państwowego Ratownictwa Medycznego – nadzorowany przez Wojewodę Dolnośląskiego – zadziałał prawidłowo i zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – deklaruje Tomasz Jankowski, rzecznik wojewody dolnośląskiego.

Pacjentka została przetransportowana z miejsca zamieszkania do szpitala właśnie przez systemowy zespół ratownictwa medycznego (ZRM). Zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym, na tym etapie kończy się rola systemu PRM. W momencie przyjęcia pacjentki do szpitala, to podmiot leczniczy odpowiada za stan zdrowia pacjentki. Ponadto szpital ma obowiązek zapewnić jej dalszą diagnostykę, leczenie, a także w razie konieczności, transport do innej placówki – dodaje rzecznik.

Systemowe zespoły ratownictwa medycznego nie są uprawnione do realizacji transportów między szpitalami, a próby traktowania ich jako rozwiązania awaryjnego są sprzeczne z przepisami prawa i naruszają zasady funkcjonowania całego systemu w regionie. Z przykrością należy zauważyć, iż nie jest to pierwszy przypadek w ostatnich tygodniach, w którym szpital w Świdnicy ma trudności z zapewnieniem transportu medycznego, mimo iż leży to w jego wyłącznej odpowiedzialności. W związku z tym Wojewoda Dolnośląski powiadomi o sprawie Narodowy Fundusz Zdrowia, który finansuje świadczenia realizowane przez szpitale, a dodatkowo zleci kontrolę w placówce, mającą na celu wyjaśnienie przyczyn niewywiązania się z obowiązków wobec pacjentki – mówi Tomasz Jankowski.

– Szpital nie otrzymał jeszcze informacji o takiej kontroli – odpowiada dyrektor i dodaje, iż nie wie, o jakim przypadku mówi rzecznik. Tomasz Jankowski stwierdził, iż chodzi o jeszcze jeden przypadek problemu z transportem sprzed kilku tygodni, który nie zakończył się zgonem pacjenta.

Jak informuje Grzegorz Kloc, szpital na transport między szpitalny od grudnia 2020 roku ma podpisaną umowę z firmą ” MEDYK” mgr Piotr Policzkiewicz z Uciechowa, wyłonioną w wyniku przetargu nieograniczonego. Dyrektor przytacza zapis umowy, dotyczący czasu oczekiwania na przyjazd:

„Wykonawca zobowiązany jest bez zbędnej zwłoki umożliwić dostęp do zespołu transportowego dla wszystkich pacjentów Zamawiającego wymagających pilnego przewiezienia do innego podmiotu leczniczego. Przewidywany czas oczekiwania na karetkę w trybie normalnym od momentu zgłoszenia do przyjazdu do siedziby Zamawiającego lub do miejsca wskazanego przez Zamawiającego w zleceniu jako miejsca rozpoczęcia usługi, nie może przekroczyć 60 min. Natomiast możliwie jak najszybciej czas oczekiwania na karetkę nie może przekroczyć 30 minut. W przypadku gdy Wykonawca nie będzie w stanie wywiązać się z podstawienia transportu w czasie 60 minut w trybie normalnym lub 30 minut w trybie pilnym, Zamawiający zastrzega sobie prawo do naliczenia kary umownej Wykonawcy i wezwania innego transportu na koszt Wykonawcy.”

Właściciel firmy nie odpowiedział na prośbę Swidnica24.pl o wyjaśnienie, dlaczego 27 marca do Świdnicy nie dotarł zespół transportowy zgodnie z zapisami umowy. Dyrektor szpitala na nasze pytanie odparł, iż trwa postępowanie wyjaśniające.

W rozmowie z dziennikarzem tvn24 ojciec 30-latki stwierdził, iż dzwonił w sprawie transportu pod numer 112. Dyspozytor miał stwierdzić, iż w okolicy nie ma wolnej karetki. – Przekierował rozmowę na linię Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, tam usłyszałem, iż nie świadczą transportu między szpitalami i piloci nie latają w nocy. Warto zaznaczyć, iż tego wieczoru pogoda była dobra, zero wiatru i czyste niebo – mówił. – LPR wykonywał pojedyncze nocne loty na zlecenie szpitala w poprzednich latach – na pytanie Swidnica24.pl odpowiedział Grzegorz Kloc.

O ustalenie, czy możliwe było wykorzystanie LPR i dlaczego ojciec zmarłej spotkał się z odmową, zwróciliśmy się do rzecznika wojewody dolnośląskiego. Do tematu wrócimy.

Agnieszka Szymkiewicz

Idź do oryginalnego materiału