42-latek zmarł po wlewie dożylnym. Podała mu go pielęgniarka
Zdjęcie: 42-latek zmarł po wlewie dożylnym. Podała mu go pielęgniarka (zdj. ilustracyjne)
42-letni Paweł zmarł kilka godzin po tym, jak trafił do prywatnego ośrodka dla uzależnionych. Jedna z pielęgniarek bez zalecenia lekarza podała mu wówczas wlewy dożylne. Początkowo sprawę umorzono. Naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej uznał jednak teraz, iż decyzja ta była błędna. W związku z tym wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec pielęgniarki. Sprawę opisała "Gazeta Pomorska".