44. Piesza Pielgrzymka Diecezji Płockiej. Ks. Jacek Prusiński: To świadome przeżywanie wiary

3 godzin temu
Zdjęcie: foto Archiwum PortaluPlock/ Tomasz Miecznik


Tegoroczna pielgrzymka odbędzie się pod hasłem „Płoccy pielgrzymi nadziei”. Pątnicy wyruszą z katedry już 6 sierpnia, po Mszy Świętej koncelebrowanej pod przewodnictwem ks. Szymona Stułkiewicza, Biskupa Płockiego.

Trasa została podzielona na dziewięć etapów – każdy z nich będzie liczył około 30 km. Wśród pielgrzymów znajdzie się m.in. sam biskup.

O tegorocznej pielgrzymce rozmawiamy z ks. Jackiem Prusińskim, głównym przewodnikiem tej wyprawy.

PortalPlock: Prawie 300 km i 9 dni – pielgrzymka na Jasną Górę to duże wyzwanie?

Ks. Jacek Prusiński: Tak, ale myślę, iż trasę podzieliliśmy w tak rozsądny sposób, by każdy był w stanie ją przejść. Dziennie pokonujemy około 30 km, ale są przerwy. Najdłuższe odcinki mają po ok. 8 km, więc każdy dzień dzieli się na kilka etapów z krótszymi lub dłuższymi odpoczynkami.

PP: No właśnie – „wspólnota”. Ona jest w każdej pielgrzymce bardzo istotna!

JP: Tak, to bardzo istotny aspekt. Pielgrzymka to ludzie, których łączy ten sam cel – dotrzeć na Jasną Górę. Mam nadzieję, iż łączy nas także wiara i chęć jej pogłębiania. Łączy nas wspólna modlitwa, przeżywanie Eucharystii, słuchanie konferencji, śpiewanie godzinek. Łączy nas również trud drogi – choćby wtedy, gdy idziemy w deszczu. Najważniejsze jednak, iż idziemy razem.

PP: W tym roku z Płocka wyruszy już 44. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Dlaczego wierni przez cały czas potrzebują takich przedsięwzięć?

JP: Pielgrzymowanie to wielka tradycja Kościoła – od początków chrześcijaństwa ludzie pielgrzymowali. To świadomy sposób przeżywania swojej wiary. Dziś to szczególnie ważne, bo w naszych środowiskach bywa z tym różnie. Pielgrzymka daje szansę spotkać ludzi o podobnych wartościach, porozmawiać, posłuchać.

PP: Jak wygląda taki pielgrzymkowy dzień?

JP: Zaczynamy wcześnie rano, zwykle o 6:00. Wyruszamy i idziemy – ze wspomnianymi przerwami – do godziny 18:00 lub 19:00. jeżeli 30 km rozłoży się na cały dzień, to nie są one aż tak straszne [śmiech]. Idziemy w duchu wspólnoty – z modlitwą i śpiewem. Każdy dzień ma swój program: codziennie odprawiana jest Eucharystia na jednym z postojów, wspólnie odmawiamy różaniec, śpiewamy, są też chwile ciszy i osobistej modlitwy. Jest również czas wolny. Dni są intensywne, ale bardzo wartościowe.

PP: Pamięta ksiądz swoją pierwszą pielgrzymkę?

JP: Tak, choć nie był to od razu początek „pielgrzymkowej miłości” [śmiech]. Pierwsza pielgrzymka była dla mnie trudna – fizycznie. Trasa stanowiła wyzwanie, była czymś nowym. Choć dziś wspominam to pozytywnie, wtedy było mi naprawdę ciężko. Byłem bardzo zmęczony, ale – jak widać – się nie zniechęciłem. Później wielokrotnie wyruszałem na pielgrzymi szlak.

PP: Jak się przygotować, by to wyzwanie nieco zmniejszyć?

JP: Na pewno warto „rozruszać nogi” przed pielgrzymką. jeżeli ktoś prowadzi siedzący tryb życia, to będzie mu fizycznie ciężko. Do pielgrzymki zostało jeszcze kilka tygodni – to dobry czas, by zacząć chodzić. jeżeli ktoś jest aktywny: biega, ćwiczy czy po prostu dużo chodzi – to pielgrzymka nie powinna być dla niego dużym wysiłkiem.

PP: Hasłem tegorocznej pielgrzymki jest „Płoccy Pielgrzymi Nadziei” – co ono oznacza?

JP: „Pielgrzymi Nadziei” to hasło zaproponowane przez papieża Franciszka na obecny rok jubileuszowy. Obowiązuje ono w całym Kościele powszechnym. My do tego ogólnego hasła dodaliśmy jeszcze jedno słowo – „płoccy”. Hasło pielgrzymki to inspiracja do refleksji. Jak ją rozwiniemy? O tym trzeba się przekonać na pielgrzymce – albo zostać pielgrzymem duchowym! Zachęcam do uczestnictwa w tych rekolekcjach w drodze.

Idź do oryginalnego materiału