50 km/h po chodniku?! Nie uwierzysz, czym dostawcy rozwożą jedzenie?

2 godzin temu

Elektryczne monstrum terroryzuje polskie miasta! Kurierzy jedzeniowi na nielegalnych pojazdach śmierci! Szokujące zjawisko coraz częściej paraliżuje polskie miasta! Kurierzy z jedzeniem przemieszczają się na potwornych elektrycznych maszynach, które tylko z nazwy przypominają rowery!

Te niebezpieczne pojazdy, napędzane potężnymi silnikami i ogromnymi akumulatorami, pędzą bez pedałowania z zawrotną prędkością do 50 km/h! Co najbardziej alarmujące – szarżują po ścieżkach rowerowych i wdzierają się na chodniki, stwarzając śmiertelne zagrożenie dla niewinnych rowerzystów i pieszych!

Ekspert ujawnia szokującą prawdę: to nie rowery, to motorowery!

Kuba Czajkowski ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze zrywa maskę z tego procederu! „Te pojazdy absolutnie nie spełniają definicji roweru elektrycznego zawartej w kodeksie drogowym!” – alarmuje ekspert. Według wstrząsających ustaleń, są to prawdziwe motorowery, które nigdy nie powinny znaleźć się na ścieżkach rowerowych! Przepisy są jednoznaczne – użytkownicy tych groźnych maszyn muszą mieć ukończone minimum 14 lat oraz posiadać prawo jazdy kategorii AM lub kartę motorowerową!

Urzędnik potwierdza katastrofę: ścieżki rowerowe pod inwazją!

Łukasz Puchalski, pełnomocnik rowerowy warszawskiego ratusza i szef Zarządu Dróg Miejskich, w sensacyjnym oświadczeniu potwierdza najgorsze obawy: „Na ścieżkach rowerowych pojawia się coraz więcej pojazdów niespełniających definicji roweru i mogących przekraczać prędkość 25 km/h!” Czy władze miasta są bezsilne wobec tej inwazji? Czy ścieżki rowerowe zamieniają się w nielegalny tor wyścigowy?

Giganci dostaw jedzenia umywają ręce! Odpowiedzialni czy współwinni?

W obliczu dramatycznej sytuacji wielkie firmy wydają zaskakujące oświadczenia! Uber w szokującym komunikacie przyznaje, iż jedynie „wdrożył powiadomienia push dla kierowców i kurierów o przekroczeniu dozwolonej prędkości”, jednocześnie zrzucając odpowiedzialność na samych kurierów! Pyszne.pl twierdzi, iż ich dostawcy używają wyłącznie legalnych rowerów z ograniczeniem do 25 km/h – ale czy to prawda? Tymczasem Łukasz Turczyński z Bolt Food enigmatycznie zapowiada, iż firma „pracuje nad działaniami” – co to oznacza? Dramatyczny brak konkretów i niepokojące uniki!

Kto powstrzyma tę niebezpieczną falę zanim dojdzie do tragedii?

Eksperci biją na alarm: sytuacja wymyka się spod kontroli! Każdego dnia tysiące niebezpiecznych elektrycznych potworów szaleje po polskich miastach! Czy potrzeba tragicznego wypadku, by władze wreszcie zareagowały? Czy policja i straż miejska są w stanie powstrzymać ten proceder? Użytkownicy ścieżek rowerowych i piesi drżą ze strachu przed kolejnym szarżującym kurierem! Czy polskie miasta staną się areną drogowego terroru?

Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału