Kierowca samochodu osobowego, który zignorował znak zakazu wjazdu i próbował dostać się do strefy ograniczonego ruchu w pobliżu Rynku Głównego, został ukarany przez strażników miejskich mandatem w wysokości 5000 zł. To maksymalna kwota, jaką można nałożyć w trybie mandatu karnego.
Jak informuje Straż Miejska Miasta Krakowa, do zdarzenia doszło w rejonie Jarmarku Bożonarodzeniowego. Mężczyzna początkowo nie chciał zatrzymać się do kontroli i w arogancki sposób kwestionował interwencję, ale ostatecznie przyznał, iż świadomie naruszył przepisy.
Strażnicy przypominają, iż w czasie trwania jarmarków w centrum miasta obowiązują szczególne zasady ruchu. Wjazd samochodami do strefy ograniczonego ruchu wokół Rynku Głównego jest zakazany, a kontrole prowadzone przez funkcjonariuszy mają zapewnić bezpieczeństwo pieszym, turystom i wystawcom.
W tym roku świąteczna atmosfera objęła dwa miejsca w centrum Krakowa – Rynek Główny i Mały Rynek. Główny Jarmark Bożonarodzeniowy, z setkami stoisk oferujących ozdoby, regionalne jedzenie i rękodzieło, tradycyjnie odbywa się na płycie Rynku Głównego. Kilkadziesiąt metrów dalej, na Małym Rynku, działa natomiast mniejszy kiermasz bożonarodzeniowy, który stanowi jego uzupełnienie.
Tysiące mieszkańców i turystów odwiedzają oba jarmarki każdego dnia – dlatego centrum Krakowa zostało w tym roku objęte wzmożonymi środkami bezpieczeństwa. Na wjazdach prowadzących do Rynku Głównego ustawiono betonowe bariery, które mają uniemożliwić dostęp nieuprawnionym pojazdom. Zapory rozmieszczono w taki sposób, by skutecznie blokowały możliwość wjazdu w kierunku tłumu, a jednocześnie nie utrudniały przejazdu służbom ratunkowym i dostawczym.
Podobne zabezpieczenia pojawiły się także w rejonie Małego Rynku, gdzie trwa drugi jarmark. Władze miasta podkreślają, iż decyzja o montażu barier ma charakter prewencyjny i wynika z konieczności dostosowania się do europejskich standardów bezpieczeństwa imprez masowych.

1 godzina temu







