53:36 – Stelmet Falubaz wywozi całą pulę z Rybnika!

1 miesiąc temu

Kapitalny występ Damiana Ratajczaka i kolejny raz świetny Przemysław Pawlicki. Choć były obawy co do sytuacji zdrowotnej kapitana ten i tak przywiózł 13 punktów, a Stelmet Falubaz nie dał szans rybniczanom zwyciężając 53:36. To był najlepszy mecz Ratajczaka w tym sezonie, wykręcił 12+1. Żółto-biało-zieloni pierwszy raz w tym sezonie przekroczyli barierę 50 punktów.

ROW rozpoczął od indywidualnego zwycięstwa Nickiego Pedersena, który wyprzedził Pawlickiego i Hampela. Remis jednak nie utrzymał się długo. W biegu juniorów 5:1 wygrała para Stelmetu Falubazu. Do pierwszego ze startu Ratajczaka dołączył z czwartego pola Hurysz. Oboje byli zdecydowanie szybsi od rybnickiej młodzieży. W trzeciej gonitwie jak wystartowali tak dojechali do mety. Pierwszy Leon Madsen, a za nim Tungate, Drabik i zamykający stawkę Knudsen. Jechali tak gęsiego przez cztery okrążenia. Dużo więcej emocji było w biegu numer cztery. Wyjątkowo dobrze wystartował Rasmus Jensen. Duńczyk nie oddał pierwszego miejsca i z jednej strony dobrze, iż się nie oglądał, ale może jedynie żałować tego czego nie zobaczył. Świetna akcję przeprowadził bowiem Damian Ratajczak. Wyprzedzając z czwartego miejsca parę ROW-u, atakując skutecznie jadącego na drugim miejscu Holdera zagwarantował Falubazowi drugie podwójne zwycięstwo w tym spotkaniu.

W piątej gonitwie wydawało się, iż duet Pedersen-Drabik będzie kontrolował jazdę na podwójnym prowadzeniu, ale te plany pokrzyżował Pawlicki, który przeprowadził fenomenalny atak krawężnikiem i wyprzedził teoretycznie jadących parą rybniczan. Kapitan cieszył się z wygranego indywidualnie biegu, a para ROW-u niezadowolona z remisu ostro wyjaśniała sobie w parku maszyn co się właśnie wydarzyło na torze. W szóstym starciu wygrał Tungate jednak nie pozwoliło to odrobić gospodarzom strat, bo trzy punkty przywiozła także para Falubazu. Knudsen-Hampel nie mieli problemu z wyprzedzeniem Tkocza. To co wyrwał rybniczanin Pawlicki odzyskali w siódmej gonitwie. Pedersen w parze z Holderem pojechali po komplet i żółto-biało-zieloni prowadzili już tylko różnicą czterech punktów 23:19.

8. bieg na raty. W pierwszym podejściu na czele od samego początku jechał Pawlicki. O trzecią pozycję walczył Jensen i gdy wyprzedzał Trześniewskiego ten bez wyraźnego kontaktu upadł na tor. Junior ROW-u został wykluczony z powtórki, w której parze Falubazu choćby nie postawił się Tungate. Nie mógł, bo po defekcie motoru pod taśmą choćby nie wystartował. Była najlepsza akcja meczu w piątym biegu. Natomiast w dziewiątym działo się najwięcej i najciekawiej. Znów podwójne prowadzenie przegrali rybniczanie. Tym razem para Pedersen-Holder dała się objechać Hampelowi. Nie przebierał w środkach weteran Falubazu i na prostej widząc mnóstwo miejsca zostawionego przez duet ROW-u popędzili po lidera. Chwilę później ponownie Holdera wyprzedził Ratajczak. Już drugi raz tego wieczoru junior pokonał doświadczonego australijczyka i dał gościom zwycięstwo 4:2. Przewaga zielonogórzan wynosiła już 32:21. Najciaśniej było z kolei w biegu 10. Przez dwa okrążenia na żyletki jechali Ratajczak, Drabik i Madsen. Ratajczak bezpardonowo dwukrotnie wywiózł Drabika najpierw wciskając się na pierwsze miejsce, a później próbując zrobić miejsce dla trzeciego Madsena. Duńczyk jednak nie zdołał się wcisnąć agresywnie jadącemu Drabikowi i Falubaz choć miał duże szanse na podwójne wygrał 4:2.

11. bieg to drugie zwycięstwo biegowe ROW-u. Maksym Drabik tym razem nie liczył na wspólną jazdę z Pedersen i pognał po trzy punkty. W tyle Falubaz zdobył dwa punkty za sprawą Jensena. Ostatni przyjechał Hampel. W zasadzie bez mijanek, ale spektakularnie znów walczyli Ratajczak z Drabikiem. Żużlowiec ROW-u jechał trzeci raz z rzędu za sprawą rezerwy taktycznej, a juniora Falubazu rezerwą zwykłą posłał do tego boju Piotr Protasiewicz. Dziękujemy za te decyzje, bo widowisko było kapitalne. Ratajczak odparł kilka ataków Drabika i ostatecznie dowiózł trójeczkę. Kolejny raz wychowanek Unii Leszno po profesorsku rozgrywał wydarzenia na torze. W trzynastym biegu goście zapewnili sobie zwycięstwo. Świetny atak na prostej, wyprzedzając Holdera, przeprowadził Pawlicki. Madsen dowiózł punkcik i Falubaz prowadził już 45:32.

W pierwszym biegu nominowanym Falubaz jeszcze bardziej odskoczył wygrywając 5:1. Holder i Tungate choćby nie nawiązali walki z Madsenem i Hampelem. Na osłodę dla kibiców w Rybniku wygrał Drabik, ale remis w ostatniej gonitwie nic już nie zmienił. Co interesujące Pedersen nie ukończył ostatniego biegu sygnalizując defekt mimo, iż był w stanie wjechać do parku maszyn. Pewne zwycięstwo Stelmetu Falubazu, pierwsze w Rybniku od 2004 roku.

Idź do oryginalnego materiału