Remis 32:32 w Hali Legionów odbił się echem nie tylko wśród kibiców Industrii Kielce, ale także w obozie Aalborga Handbold. Duńczycy, którzy przez wielu uważani są za jednego z głównych faworytów tegorocznej Ligi Mistrzów, otwarcie przyznali po meczu, iż punkt zdobyty w Polsce to efekt nie tylko ich determinacji, ale też zwykłego szczęścia. Zarówno trener Simon Dahl, jak i kołowy Simon Hald docenili jakość gry kielczan oraz atmosferę, jaką stworzyli kibice.