
Wyjątkowy sposób na spędzenie wolnego czasu w łonie natury, ale także ukojenie nerwów i odpoczynek. Gospodarstwa agroturystyczne w naszym regionie kuszą bogatą ofertą i zapraszają na relaks z dala od miejskiego zgiełku.
Nasz region agroturystyką „stoi”. A jak wynika z danych Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, najwięcej tego typu ośrodków mamy w powiecie kieleckim oraz staszowskim.
– Wiąże się to oczywiście z atrakcyjnością turystyczną. Powiat kielecki ma już około 130 agroturystyk, a przyciągamy gości wyjątkowymi krajobrazami, obfitym zalesieniem i bogatą historią oraz licznymi atrakcjami turystycznymi. Z kolei w powiecie staszowskim mamy duży zbiornik wodny – Chańczę, wokół którego funkcjonuje mnóstwo gospodarstw agroturystycznych – opowiada Jadwiga Gawior z Regionalnego Centrum Informacji Turystycznej.
Jak dodaje, podczas ostatnich dożynek w Piekoszowie rozstrzygnięto konkurs na najlepsze gospodarstwo agroturystyczne. Wygrała „Świetnokrzyska Chata” w miejscowości Psary Stara Wieś.
– Generalnie w tego typu obiektach goście mogą skorzystać nie tylko z samego noclegu, ale uczestniczyć w życiu gospodarzy. zwykle mogą karmić zwierzęta, zrywać owoce, warzywa, brać udział w pracach domowych. Coraz większą popularnością cieszy się także polska wieś. A wynika to z tego, ze na co dzień intensywnie pracujemy i potrzebujemy odpoczynku na łonie natury – zauważa Jadwiga Gawior.
Jak dodaje, wiele osób chce w pewien sposób powrócić do korzeni, właśnie za sprawą obcowania z przyrodą.
– Często to rodzice chcą żeby ich dzieciaki zobaczyły gospodarskie zwierzęta, choćby krowy. A jednocześnie chcą pokazać im jak kiedyś sami spędzali wakacje na polskiej wsi. To tworzy wyjątkowe wspomnienia – stwierdza.
Kolejnym atutem agroturystyk są lokalne, zdrowe produkty, charakterystyczne dla danego regionu. Często w przydomowych ogródkach czy gospodarstwach powstają pyszne sery, miody, wina, czy pieczywo.
– Tych lokalnych smakołyków możemy też zwykle spróbować korzystając z posiłków w gospodarstwach agroturystycznych. Takie produkty nierzadko są rejestrowane jako regionalne, mamy ich wiele. Na przykład sery ze Strzałkowa, masło chmielnickie, twarogi z Pierzchnicy, precle ze Staszowa, fasola korczyńska, chrzan świętokrzyski. Także truskawki z Bielin, ale i konfitury, cydry, jabłka – wylicza Jadwiga Gawior.
Z kolei okolice Chmielnika znane są z licznych stawów i świeżych ryb.
- GOSPODARSTWA AGROTURYSTYCZNE
- regionalne produkty
- odpoczynek