Aktywiści wyręczyli służby miejskie

wschodni24.pl 1 tydzień temu

Grupa lokalnych rowerzystów wzięła sprawy w swoje ręce i przeprowadziła społeczną akcję wycinania krzaków oraz zarośli przy ścieżkach rowerowych. Wśród zaangażowanych był radny miejski Marcin Lipczuk.

Podobno mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali problem i prosili o interwencję służb miejskich, ale nie przyniosło to efektu. Dlatego postanowili sami zadbać o ścieżki, z których korzystają. Zorganizowana grupa poprzycinała gałęzie i krzaki, które od dłuższego czasu zarastały ścieżki rowerowe w Chełmie, poważnie zagrażając bezpieczeństwu użytkowników.

– Przez długie miesiące krzewy i gałęzie ograniczały widoczność na trasach, wymuszały nagłe manewry oraz narażały rowerzystów i pieszych na kolizje i urazy. Niestety, miejskie instytucje nie podjęły żadnych działań, dlatego postanowiliśmy zareagować sami – tłumaczy jeden z aktywistów.

Uzbrojeni w sekatory, piły i determinację, zebrali się w kilkuosobowej grupie i przystąpiliśmy do pracy. W ciągu kilku godzin udało się oczyścić newralgiczne odcinki, poprawiając nie tylko komfort, ale przede wszystkim bezpieczeństwo poruszania się po ścieżkach. Następnie skierowali pismo do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej o jak najszybsze uprzątnięcie ściętych gałęzi.

-Akcja pokazała, iż społeczność rowerowa w Chełmie jest zorganizowana i zaangażowana – potrafi działać tam, gdzie zawodzą instytucje publiczne. Niemniej jednak warto podkreślić, iż to nie my powinniśmy pełnić funkcji służb porządkowych. Liczymy na to, iż władze miasta wyciągną wnioski i zaczną realnie dbać o stan infrastruktury rowerowej, która – jak pokazuje rosnące zainteresowanie – jest potrzebna i aktywnie wykorzystywana – podsumowuje rowerowy aktywista.

Idź do oryginalnego materiału