Od 1 września ZUS wprowadza nowe, bardziej rygorystyczne limity dla osób pobierających wcześniejsze emerytury i renty. Powód? Spadek przeciętnego wynagrodzenia, od którego zależą progi dorabiania. Dla wielu oznacza to, iż jesienią każdy dodatkowy grosz będzie trzeba liczyć podwójnie.

Fot. Warszawa w Pigułce
Nowe limity – mniej swobody w dorabianiu
Od września 2025 roku niższy próg zarobków spada o blisko 150 zł, a wyższy zostaje obniżony aż o niemal 278 zł. Teraz:
- przy dochodzie powyżej 6124,10 zł brutto ZUS zmniejszy świadczenie,
- przy zarobkach ponad 11 373,30 zł brutto emerytura lub renta zostanie całkowicie zawieszona.
Zmiany dotyczą wyłącznie osób, które nie osiągnęły jeszcze wieku emerytalnego – czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Kto może dorabiać bez ograniczeń
Pełną swobodę dorabiania zachowują emeryci, którzy osiągnęli już wiek emerytalny. Wyjątkiem są osoby, którym ZUS podwyższa świadczenie do minimalnej emerytury – tu dodatkowy przychód nie może przekroczyć wysokości dopłaty. Z limitów zwolnieni są także inwalidzi wojenni i wojskowi oraz część rencistów pobierających renty rodzinne.
Jesień pełna ostrożnych kalkulacji
Eksperci ostrzegają, iż nowe progi są coraz bliższe realnym wynagrodzeniom na rynku pracy. To oznacza, iż tysiące wcześniejszych emerytów i rencistów będą musiały wyjątkowo uważnie pilnować swoich pensji i umów dodatkowych. Każde przekroczenie granicy może skutkować obniżeniem, a choćby zawieszeniem świadczenia.
Nowe limity to sygnał, iż ZUS będzie jeszcze dokładniej przyglądał się dorabiającym. Nadchodzący kwartał stanie się dla wielu osób testem finansowej ostrożności i walką o zachowanie pełnych świadczeń.
Źródło: wprost.pl/warszawawpigulce.pl