Alarm pediatrów: Już 20 tysięcy zachorowań. Niemowlęta w największym niebezpieczeństwie

2 godzin temu

Polska stoi w obliczu bezprecedensowego wzrostu zachorowań na krztusiec. O ile w całym 2023 roku odnotowano 927 przypadków, to do połowy października 2024 roku liczba zachorowań przekroczyła już 20 tysięcy. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni zdiagnozowano prawie 4 tysiące nowych przypadków, co budzi poważne obawy wśród ekspertów medycznych.

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3

Prof. Aneta Nitsch-Osuch z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, pełniąca funkcję konsultanta wojewódzkiego ds. epidemiologii, wyjaśnia w rozmowie z PAP, iż obecna sytuacja była przewidywalna. Fale epidemiczne krztuśca pojawiają się cyklicznie co 4-5 lat, a ostatni znaczący wzrost zachorowań odnotowano w 2016 roku. Kolejna fala spodziewana była w 2020 roku, jednak jej przebieg został zakłócony przez pandemię COVID-19.

Szczególny niepokój budzi fakt, iż coraz więcej rodziców odmawia szczepienia dzieci. Jest to tym bardziej alarmujące, iż krztusiec stanowi śmiertelne zagrożenie dla noworodków i niemowląt. Dodatkowo, szczepienia wykonane w dzieciństwie nie zapewniają odporności na całe życie – dorośli powinni przyjmować dawki przypominające co dekadę, o czym wielu zapomina lub świadomie rezygnuje.

Potencjalne skutki społeczne

Obecna sytuacja epidemiologiczna może prowadzić do głębokich zmian w świadomości społecznej dotyczącej szczepień. Rosnąca liczba zachorowań i potencjalne tragiczne przypadki wśród niemowląt mogą zmusić społeczeństwo do ponownego przemyślenia stosunku do szczepień ochronnych. Może to skutkować zarówno pozytywnym zwrotem w kierunku profilaktyki, jak i pogłębieniem podziałów między zwolennikami i przeciwnikami szczepień.

Wzrost zachorowań na krztusiec może również wpłynąć na organizację opieki nad najmłodszymi dziećmi. Rodzice niemowląt mogą być zmuszeni do ograniczenia kontaktów społecznych i wprowadzenia dodatkowych środków ostrożności, co może prowadzić do izolacji społecznej młodych rodzin. Żłobki i inne placówki opiekuńcze mogą wprowadzić bardziej rygorystyczne zasady przyjmowania dzieci, co wpłynie na organizację życia zawodowego rodziców.

W dłuższej perspektywie, obecna sytuacja może doprowadzić do zmian systemowych w opiece zdrowotnej. Konieczne może okazać się wprowadzenie nowych programów edukacyjnych, zwiększenie dostępności szczepień przypominających dla dorosłych oraz wzmocnienie systemu monitorowania chorób zakaźnych. Może to również wpłynąć na politykę zdrowotną państwa i sposób finansowania profilaktyki zdrowotnej.

Idź do oryginalnego materiału