Aleksander Miszalski podsumowuje 10 miesięcy prezydentury. Metro, budżet, inwestycje i wizja europejskiego Krakowa (ROZMOWA)

2 dni temu

Dziesięć miesięcy po objęciu urzędu Aleksander Miszalski opowiada o najważniejszych wyzwaniach, z jakimi mierzy się Kraków – od trudnej sytuacji finansowej, przez potrzebę lepszej koordynacji działań w urzędzie, po inwestycje najważniejsze dla przyszłości miasta. W rozmowie z KRKnews.pl mówi o swojej wizji „europejskiego Krakowa” – zielonego, nowoczesnego i przyjaznego do życia. Zapowiada rozwój transportu publicznego, budowę metra, nowe podejście do współpracy z biznesem oraz konkretne zmiany, które mieszkańcy mają odczuć na co dzień.

Jarek Strzeboński, KRKNews.pl: Panie Prezydencie, mija 10 miesięcy od objęcia przez Pana urzędu. Jak ocenia Pan ten czas? Czy coś szczególnie Pana zaskoczyło?

Aleksander Miszalski: To były bardzo intensywne miesiące. Przychodząc do urzędu, miałem świadomość, iż czeka mnie dużo pracy, ale skala wyzwań, zwłaszcza organizacyjnych, była większa, niż się spodziewałem. Na przykład ogromne jest zapotrzebowanie mieszkańców na bezpośredni kontakt z prezydentem. Oczywiście, zawsze chciałem być blisko ludzi, ale liczba spraw, które mieszkańcy wolą zgłaszać osobiście, zamiast na poziomie wydziałów czy dyrektorów, przerosła moje oczekiwania. To pokazuje, jak istotna jest lepsza organizacja pracy urzędu i bardziej dostępne kanały komunikacji, które pozwolą ludziom szybciej załatwiać swoje sprawy.

A co było dla Pana największym zaskoczeniem, jeżeli chodzi o zarządzanie miastem?

Zdecydowanie stan finansów Krakowa. Wiedzieliśmy, iż sytuacja jest trudna, ale realna skala problemu okazała się większa, niż przewidywały wcześniejsze analizy. Część zaplanowanych dochodów w budżecie na 2024 rok jest jedynie teoretyczna, a potrzeby finansowe w kluczowych obszarach – znacznie większe, niż się spodziewano. To oznacza, iż musimy dokonać trudnych wyborów, ale nie możemy pozwolić, aby najważniejsze inwestycje stanęły w miejscu. Dlatego pracujemy nad optymalizacją wydatków i szukamy nowych źródeł finansowania, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym.

Czyli miasto potrzebuje lepszej kontroli nad wydatkami? A czy dostrzega Pan jeszcze inne obszary wymagające pilnych zmian?

Tak, zdecydowanie konieczna jest większa dyscyplina budżetowa i lepsza koordynacja między jednostkami miejskimi. To kolejny problem, który mnie zaskoczył – nowoczesne systemy informatyczne mamy na wysokim poziomie, ale brakuje ich integracji. W efekcie każda jednostka działa trochę niezależnie, co powoduje niepotrzebne opóźnienia i zwiększa koszty administracyjne. Żeby Kraków działał sprawnie, nie wystarczy inwestować w nowe technologie – najważniejsze jest, aby wszystkie elementy tej układanki były dobrze skoordynowane.

W kampanii mówił Pan o „europejskim Krakowie”. Co to dokładnie oznacza?

To wizja Krakowa jako miasta dynamicznego, otwartego na mieszkańców i inwestorów, a jednocześnie troszczącego się o jakość życia. Nie możemy funkcjonować tylko jako turystyczna wizytówka Polski – Kraków ma być też miejscem, gdzie dobrze się żyje i rozwija zawodowo. Chcemy przyciągać nie tylko turystów, ale również inwestycje z branż przyszłości. w tej chwili w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu pracuje już ponad 108 tysięcy osób, ale musimy zrobić kolejny krok – tworzyć warunki dla firm technologicznych, startupów, centrów badawczo-rozwojowych. To oznacza zarówno ułatwienia proceduralne, jak i poprawę infrastruktury.

A jak to przełoży się na codzienne życie mieszkańców? Co dla nich oznacza ten „europejski Kraków”?

Chodzi o poprawę jakości życia w wielu aspektach – od komunikacji miejskiej, przez rozwój terenów zielonych, po estetykę przestrzeni publicznej. Inwestujemy w transport aglomeracyjny, rozwijamy koncepcję szybkiej kolei miejskiej, a także pracujemy nad przyszłościowym projektem metra. Stawiamy też na zieloną transformację – więcej drzew, więcej parków, lepsza jakość powietrza. To nie są wielkie hasła, tylko realne zmiany, które mieszkańcy odczują na co dzień, spacerując po dobrze utrzymanych chodnikach czy korzystając z nowoczesnej komunikacji miejskiej.

Czy Kraków przez cały czas jest atrakcyjnym miejscem dla biznesu? Pojawiają się głosy, iż Kraków traci swoją pozycję na biznesowej mapie Polski. Czy to prawda?

Kraków rzeczywiście stoi przed wyzwaniami, jeżeli chodzi o konkurencyjność gospodarczą. Dotąd inwestorzy przychodzili do nas ze względu na dostępność studentów i niższe koszty pracy, ale teraz to już nie wystarcza. Musimy stworzyć lepsze warunki dla przedsiębiorców – bardziej przewidywalne otoczenie prawne, mniej biurokracji, lepszą współpracę z miastem. Dlatego powołałem Pełnomocnika ds. Współpracy ze Środowiskiem Biznesowym , który ma usprawnić kontakt z biznesem i przyspieszyć procesy inwestycyjne.

Przejdźmy do tematu metra. Mieszkańcy wciąż są sceptyczni czy uda się rozpocząć tę inwestycje. Jak zamierza ich Pan przekonać?

Przede wszystkim – budować. Metro to projekt, który był w przygotowaniu od lat, ale brakowało mu dynamiki. Dlatego powołaliśmy Radę Naukowo-Techniczną z najlepszymi specjalistami i Referat ds. Metra, który zbiera doświadczenia z innych miast i opracowuje szczegóły inwestycji.

A co z terminami? Budowa metra w 2028 roku wciąż jest realna?

Na razie harmonogram pozostaje aktualny. Decyzja środowiskowa na odcinek centralny jest w toku, ale musimy mieć świadomość, iż to bardzo skomplikowany proces. jeżeli po drodze pojawią się nieprzewidziane trudności, będziemy dostosowywać plany. Ważniejsze jest, by metro powstało we właściwym standardzie, niż by trzymać się sztywno jednej daty.

Czyli rozważa Pan ewentualne opóźnienia?

Tak, ale pod warunkiem, iż będzie to konieczne i uzasadnione. Nie możemy pozwolić sobie na błędy, które potem będą nas kosztować lata poprawek. Wolę ewentualne opóźnienie niż źle zaplanowany projekt.

Wspomniał Pan o nowoczesnym metrze. W jaki sposób chce Pan to osiągnąć?

Potrzebujemy specustawy, ponieważ w polskim prawie nie ma w tej chwili regulacji dotyczących transportu autonomicznego. A chcemy, by metro w Krakowie było nowoczesne, częściowo bezzałogowe, na wzór systemów skandynawskich. Pracujemy nad projektem ustawy, który przedstawimy rządowi lub grupie parlamentarnej. Jest otwartość na współpracę w tej kwestii.

Dyżurny temat w Krakowie: korki i remonty. W tym roku mamy kumulacje remontów

Wiemy, iż ten rok i przyszły będzie trudny, jeżeli chodzi o inwestycje drogowe. Most Grunwaldzki wymaga pilnych prac, podobnie jak najważniejsze arterie, takie jak Bagatela czy ul. Piłsudskiego. Przygotowujemy jednak nowoczesne systemy symulacji ruchu, aby minimalizować utrudnienia, a także wprowadzamy bardziej rygorystyczne zasady dla wykonawców, by nie dochodziło do opóźnień.

Czy miasto nauczyło się na błędach wcześniejszych inwestycji?

Tak, nie możemy sobie pozwolić na powtórkę z opóźnionych remontów. Wprowadzamy lepsze mechanizmy kontroli, aby uniknąć sytuacji, gdzie wykonawca unika odpowiedzialności za opóźnienia. Każda decyzja jest analizowana pod kątem minimalizacji negatywnych skutków dla mieszkańców.
Jak będzie wyglądał Kraków w 2029 roku?

Będzie nowoczesnym, europejskim miastem – z dobrze skoordynowaną komunikacją, stabilnym otoczeniem dla biznesu, zielonymi przestrzeniami i lepszą jakością życia. To nie są tylko slogany, ale konkretne działania, które już podejmujemy. Kraków ma potencjał, by być wzorem dla innych miast – i zamierzamy to wykorzystać.

Idź do oryginalnego materiału