Alergia u dzieci – cichy kryzys w Poznaniu. Choroba, która wywraca życie rodzin do góry nogami

6 godzin temu

Wydawać by się mogło: problem sezonowy, przemijający jak wiosenne pylenie. Ale statystyki i głosy rodziców z Poznania mówią jasno – alergia to nie chwilowy dyskomfort, ale codzienny rodzinny maraton. Aż 88% opiekunówprzyznaje, iż choroba dziecka dezorganizuje życie całej rodziny.

W mieście takim jak Poznań, gdzie dzieci uczęszczają do przedszkoli położonych przy parkach, a osiedla toną w zieleni – alergeny czają się na każdym kroku. Brzozy, topole, pyłki traw – niewidoczne, a niezwykle dotkliwe.

Zanim diagnozowano u córki alergię, przez cały maj spędzaliśmy wieczory w izbie przyjęć. Myśleliśmy, iż to ciągłe infekcje – mówi Marta, mama 7-letniej Zosi z Piątkowa.Teraz już wiemy, ale życie nie stało się prostsze.


Zmęczone dzieci, wyczerpani rodzice

Badania Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych pokazują, iż 94% dzieci z alergią ma objawy wpływające na ich samopoczucie fizyczne i psychiczne. Zmęczenie, kłopoty z koncentracją, rozdrażnienie, wykluczenie z grup rówieśniczych – to codzienność.

W Poznaniu, gdzie tempo życia nie zwalnia, każda dodatkowa przeszkoda w organizacji dnia odbija się echem. Trzeba przeorganizować grafik, odwołać spotkania, jechać na wizytę do specjalisty – jeżeli oczywiście uda się zdobyć termin.

W miejskiej przychodni na wizytę u alergologa czekaliśmy cztery miesiące. W końcu zdecydowaliśmy się na prywatne leczenie – wspomina Tomasz z Jeżyc.To ogromny koszt, ale nie mieliśmy wyboru.


Leczenie: konieczność czy luksus?

Większość poznańskich rodzin wydaje regularnie na leczenie: leki, konsultacje, specjalistyczne kosmetyki i środki czystości. Aż 95% rodziców przyznaje, iż wydatki te są stałe i znacząco obciążają budżet. Ponad 5% musiało zrezygnować z leczenia, bo zwyczajnie… zabrakło pieniędzy.

Niepokojące? Zdecydowanie. Tym bardziej iż skuteczna terapia – immunoterapia podjęzykowa, bezpieczna i możliwa do stosowania w domu – nie jest refundowana w Polsce, mimo iż w wielu krajach UE to standard.

Syn przyjmuje lek w kroplach. Jest wygodnie, bez stresu, ale płacimy z własnej kieszeni. Gdyby była refundacja, więcej dzieci mogłoby poczuć ulgę – mówi Ewelina, mama siedmioletniego Franka z Rataj.


Miasto potrzebuje systemowych rozwiązań

W Poznaniu brakuje realnego wsparcia dla rodzin dzieci z alergiami. Szkoły i przedszkola nie zawsze są gotowe na współpracę, lekarzy alergologów przez cały czas za mało, a koszty leczenia – zbyt wysokie. Co może się zmienić?

To nie może być tylko sprawa rodziców i ich portfeli. Potrzebujemy refundacji skutecznej immunoterapii, lepszej dostępności specjalistów i edukacji społecznej – apeluje Hubert Godziątkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych.

Specjaliści zgodnie podkreślają: tylko szybkie działanie systemowe – z uwzględnieniem refundacji terapii, jak AIT SLIT(podjęzykowej immunoterapii alergenowej) – może przynieść długofalową poprawę zdrowia dzieci i odciążyć system ochrony zdrowia.


Poznań – czy stać nas, by czekać?
W mieście, które rozwija się dynamicznie i inwestuje w zdrowie mieszkańców, nie może zabraknąć miejsca dla najmłodszych zmagających się z alergią. To nie tylko kwestia komfortu – to inwestycja w zdrową przyszłość.

Jeśli temat dotyczy także Twojej rodziny – podziel się swoją historią. A jeżeli chcesz realnych zmian – dołącz do ogólnopolskiego apelu o refundację nowoczesnych terapii alergii dziecięcej.

Idź do oryginalnego materiału