Amber Road 2025. Była prędkość, były kolarskie emocje, jedynie kibiców "trochę" brakowało

1 godzina temu

Amber Road to ewenement pod wieloma względami

Najsilniejsze amatorskie drużyny kolarskie w Polsce takie jak WALBET Team czy kilka zespołów FTI pojawiło się na starcie reaktywowanego Amber Road.

Na zawodników z krajowego topu, jak i lokalnych kolarzy z Krobi czy z Gostynia czekała 60-kilometrowa trasa na dwóch pętlach, gdzie spodziewano się prędkości rzędu 45 - 50 km/h. Ze względów bezpieczeństwa organizatorzy podjęli środki, które są raczej ewenementem niż standardem.

- Rzadko się zdarza na takich wyścigach, żeby trasy były pozamykane, bo zwykle są puszczane w ruchu ulicznym, co jest szaleństwem i powoduje duże problemy. Ale w przypadku Amber Road, które wraca po 10 latach i jest organizowane z ogromnym rozmachem trasa jest zamknięta dla ruchu - informował prowadzący zawody Bartłomiej Ruta z Gostyńskiego Klubu Sportowego.

Wskazówki miały służyć nie tylko przyjezdnym

Na wstępie zawodnicy, szczególni ci, którzy przyjechali z drugiego końca Polski, żeby ścigać się na trasie przebiegającej przez trzy gminy: Krobia, Piaski i Pępowa dostali wskazówki dotyczące trasy.

- Macie do pokonania cztery 90-stopniowe zakręty, więc uważajcie na siebie. Poza tym około dwudziestego kilometra trasy jest najgorszy 3,5-kilometrowy odcinek asfaltu. Radzę wam trzymać się bliżej środka, bo skraj z jednej i z drugiej strony jest wyjechany. a tak poza tym to życzę wam średnich powyżej 50 km/h na trasie - myślę, iż to jest do zrobienia, jak ktoś się zatnie - dodał prowadzący zawody.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM

Panie otworzyły rywalizację w Amber Road 2025

Pierwszy team - LOTR Wrocław zjechał z podestu dokładnie o godzinie 13.00 rozpoczynając Amber Road 2025. Było to jedna z dwóch drużyn kobiecych na w sumie dwadzieścia cztery startujące, które przyjechały do Krobi.

- Po raz pierwszy mamy okazję ścigać się drużynowo w takim wyścigu. Na co dzień jeździmy w niezorganizowaych grupach. Ogólnie lubimy rywalizację, jak tylko możemy staramy się pobijać swoje rekordy i stawiamy sobie osobiste wyzwania - mówiły Hanna, Kasia, Eliza, Ola i Julita.

Jakie wyzwanie LOTR Wrocław postawiły sobie podczas reaktywowanego Amber Road?

- Zmieścić się w limicie czasu - dodawały zawodniczki.

Weterani: "Dziesięć lat starsi, ale serce cały czas młode"

Zgodnie z regulaminem dwie minuty za LOTR Wrocław wystartował pierwszy z teamów gospodarzy imprezy - MWWM Krobia. Weterani: Wojciech Wenderski, Maciej Jakubczak, Mariusz Fórmanowski, Wojciech Przybył, poza nowyn nabytkiem w osobie Mateusza Kordka startowali w tymże wyścigu w 2015 roku.

Krobscy kolarze tak mówili po ukończeniu Amber Road z czasem 1 godzina 51 minut.

- Dziesięć lat starsi, ale serce cały czas młode. Cała trasa bardzo dobrze przygotowana i zabezpieczona także śmialo można było jechać bezpiecznie i z dużymi prędkościami. Jedynym minusem był wiatr, który przeszkadzał na odcinku od Bodzewa do Krobi. Dlatego bardzo fajnie byłoby, gdyby Amber Road było kontynuowane w kolejnych latach, a jeszce fajnie gdyby odbywało się u nas ponownie u nas. Ale o ile uda się wyścig zorganizować gdzieś też będzie super - stwierdzili zawodnicy MWWM Krobia, którzy podobnie, jak wspomniane wcześniej koleżanki, również za główny cel postawili sobie zmieszczenie się w dwu godzinnym limicie czasowym.

Oczywistym było, iż tego problemu nie będą mieli zwycięzcy Amber Road 2025, na których po początku typowano kolarzy z WALBET Team Miejska Górka. Adrian Stempniak, Marcin Karbowy, Kacper Kistowski, Max Myrnyj, Zacharisz Wolny pokonali 60 kilometrów czasie 1 godz. 18 min 53 sekund, wyprzedzając o 1 minutę 37 sekund drugie Dynamik.cc Zduńska Wola i o 2 minuty 26 sekund trzecie Ostrów Peleton.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM

Gminy już się biją, gdzie wyścig odbędzie się za rok

Ceremonia nagradzania odbyła się na terenie przy szkole podstawowej w Krobi, gdzie medale i statuetki zwycięzcom wręczyli m.in. radny Sejmiki Województwa Wielkopolskiego Marian Poślednik, wicestarosta gostyński Michał Listwoń oraz burmistrz Krobi Łukasz Kubiak.

- Bardzo się cieszę, iż po tych 10 latach udało nam się wspólnie z Gostyńskim Klubem Rowerowym ponownie wskrzesić tę wspaniałą imprezę kolarską, jaką jest Amber Road. Tym bardziej, iż start i meta reaktywowanego wyścigu miała miejsce w Krobia, ale także z tego powodu, iż pozostałe samorządy: powiat gostyński, gmina Pępowo, gmina Piaski oraz sponosorzy wspólnie podjęli ten wysiłek stworzenia odpowiednich warunkow do tego, żeby ci wspaniali kolarze z terenu całej Polski mogli w tym święcie uczestniczyć. Gratulacje dla wszystkich, którzy podjęli się startu w tych trudnych warunkach, widowisko było naprawdę wspaniałe. Mam nadzieję, iż nie będziemy musieli czekać kolejnej dekady, żeby w powiecie gostyńskim odbyła się następna edycja Amber Road i spotkamy się już za rok - powiedział włodarz Krobi.

Oprócz pierwszej trójki wyścigu nagrody za zwycięstwo wręczono także w kategoriach: najlepsza drużyna z gminy Krobia, najlepsza drużyna w powiecie gostyńskim oraz najlepszy team kobiecy.

Prezes GKR dziękuje za "kapitalną robotę" i apeluje do kierowców

Jak mówi Radosław Frydryszak, prezez Gostyńskiego Klubu Rowerowego, wyścig, którego nazwa zabrała się od faktu, iż przez stolicę powiatu dawno temu przebiegał Szlak Bursztynowy, wraca w wielkim stylu.

- Robiliśmy wszystko, żeby tak się stało. Była prędkość, emocje kolarskie, frekwencja wśrod drużyn, tylko kibiców przydałoby się więcej - nie wiem, co jest w tych Polakach, iż tylko na mecze piłkarskie przychodzą tak chętnie - mówi pół żartem pół serio nasz rozmówca.

Z jednej prezes strony dziękuje za "kapitalną robotę" wszystkim służbom i osobom zaangażowanym w organizację tegoroczego wyścigu kolarskiego Amber Road, przy którym pracowało:

  • 84 strażaków OSP z terenu gminy Krobia, Poniec i Piaski
  • 6 policjantów,
  • 20 wolontariuszy
  • 20 członków GKR

Z drugiej strony zwraca się z apelem:

- Do wszystkich kierowców: o ile mamy imprezę w ruchu zamkniętym, to nie wiem dlaczego tak usilnie starają się wjechać na trasę nie respektując przepisów. Tym bardziej, iż były widoczne znaki, jak zapory, gdzie się nie powinno wjeżdżać.

Co dalej z Amber Road? Co roku w innej gminie?

Zarówno ze stron organizatorów, jak i zawodników i zawodniczek jest wielka wolka kontynuowania imprezy w kolejnych latach. Tym bardziej, jak podkreślają, iż "bursztynowy" amatorski wyścig kolarski na czas jest unikatem nie tylko w Polsce, ale w Europie.

- Obecne miejsce do organizacje Amber Road jest świetne, jest dobra baza, ale nie wykluczamy jej przeniesienia do Piasków czy Pępowa. Trasa może zostać ta sama a tylko zmienimy punkty organizacyjne, to byłoby fajne przy okazji kolejnych edycji przenosić się z gminy do gminy - dodaje Radosław Frydryszak.

A jeszcze fajniej byłoby powrócić do formuły sprzed 10 lat.

- Organizacyjnie jest to oczywiście trudniejsze, ale trasa licząca 100 kilometrów, czyli dystans olimpijski, to już jest coś czego nie organizuje się nigdzie na świecie - dodaje z rozmarzeniem prezes Gostyńskiego Klubu Rowerowego.

Klasyfikacja końcowa Amber Road 2025 (21 września 2025)

Najlepsza drużyna z gminy Krobia

Klinika Błysku X Ronnie Racing (Damian Sipurzyński, Ronnie Jamroży, Jakub Kosobucki, Zbigniew Stach, Kacper Jabłoński, Rafał Skotarek

Najlepsza drużyna z powiatu gostyńskiego

GKR Gostyń Cyclist Team (Rafał Przybył, Michał Mayer, Maciej Majewski, Mikołaj Juskowiak, Witold Feledziak)

Najlepsza drużyna żeńska

Cukier.Cycling Culture (Karolina Domaszczuk, Agata Michałowska, Natalia Felberg, Maria Kolmer, Weronika Tomaszewska)

Wyścig OPEN

  1. WALBET Team Miejska Górka (Adrian Stempniak, Marcin Karbowy, Kacper Kistowski, Max Myrnyj, Zacharisz Wolny) - czas: 1 godz. 18 min 53 sekund
  2. Dynamik.cc Zduńska Wola (Marcin Woźniak, Piotr Kałuża, Bartosz Falana, Piotr Wrzosek, Piotr Cieślewicz) - czas: 1 godz. 20 min 30 sekund
  3. Ostrowski Peleton Ostrów Wielkopolski (Jakub Borowiak, Michał Michalski, Wojciech Mania, Krzysztof Polak, Wojciech Kokosiński) - czas: 1 godz. 21 min 19 sekund
Idź do oryginalnego materiału