Amerykańska przyjmująca VakifBank Stambuł, Alexandra Frantti: w Rzeszowie dojrzałam jako siatkarka

10 miesięcy temu
Alexandra Frantti w pierwszym meczu w Rzeszowie była najskuteczniejsza zawodniczką VakifBanku Stambuł zdobywając 18 pkt. (Fot. CEV)

W czwartek (godz. 17.30, polskiego czasu) w Stambule PGE Rysice zagrają rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzyń z VakifBankiem Stambuł. W pierwszym meczu w Rzeszowie wygrały obrończynie tytułu 3-0, a w ich szeregach z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Alexandra Frantti. Amerykanka w okresie 2019-2020 reprezentowała barwy zespołu z Podkarpacia.

SIATKÓWKA. 1/8 FINAŁU LIGI MISTRZYŃ

– Bardzo dużo zawdzięczam drużynie z Rzeszowa, w której rozwinęłam swoje umiejętności i dojrzałam jako siatkarka – mówi Alexandra Frantti, amerykańska przyjmująca VakifBanku Stambuł. – Dlatego czułam dodatkowe emocje, iż mogłam znów pokazać się miejscowym kibicom będąc już na innym etapie sportowej kariery. Cieszy mnie to, iż tak wiele się zmieniło jeżeli chodzi o moją grę i postęp. Jestem wdzięczna wszystkim, którzy się do tego przyczynili, w tym także sztabowi trenerskiemu Developresu . Mam bardzo dobre wspomnienia z okresu gry w Developresie i cieszę się, iż mogłam znów zagrać na Podpromiu. . To była przyjemność grać w Rzeszowie. Poznałam tu fajnych ludzi; dobrze pracowało mi się ze sztabem trenerskim i miałyśmy bardzo dobrą atmosferę w zespole – mówi Amerykanka i przyznaje, iż wygrana 3-0 w pierwszym meczu wcale nie przyszła łatwo.

Nie grało nam się łatwo

– Myślę, iż dziewczyny z Rzeszowa mocno na nas naciskały i wcale nie grało nam się łatwo, zwłaszcza w trzecim secie. Bardzo dobrze spisywały się wtedy w bloku i w obronie. Na szczęście w końcówce udało nam się dogonić rywalki i zrobić różnicę naszym bardzo dobrym serwisem, który pozwolił nam też na lepszą grę w systemie blok-obrona. Wyciągnęłyśmy wtedy niesamowite piłki w obronie, wywalczyłyśmy sobie kontry i to nam bardzo pomogło – mówi Frantti.

  • PRZECZYTAJ TEŻ: Katarzyna Wenerska, siatkarka PGE Rysic: łatwiej już nie będzie
VakifBank Stambuł po zwycięstwa w Rzeszowie jest o krok od awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. (Fot. CEV)

VakifBank w rewanżu jest w komfortowej sytuacji, bowiem do awansu do ćwierćfinału wystarczy mu wygrać dwa sety. – To jest bardzo dobry wynik i cieszymy się, iż w Rzeszowie udało nam się zrobić duży krok do awansu do ćwierćfinału – mówi amerykańska przyjmująca, której zespół w przypadku awansu do ćwierćfinału zmierzy się z Imoco A. Carraro Conegliano. – Zdajemy sobie sprawę, iż na tym etapie LM czeka nas trudne zadanie. Nie ma jednak co wybiegać w przyszłość, bo w lidze tureckiej też czekają nas ważne mecze. Ostatnio gramy praktycznie co trzy dni, więc trzeba się dobrze regenerować i myśleć tylko o najbliższym spotkaniu – kończy Frantti.

Idź do oryginalnego materiału