Amy Hamilton to stypendystka oraz adiunkt badań nad seksualnością, doktor lingwistyki na University of Texas w Austin. Kiedyś identyfikowała się jako lesbijka i wchodziła w związki lesbijskie. Jednak w pewnym momencie przeżyła nawrócenie i porzuciła homoseksualny styl życia. w tej chwili daje wsparcie osobom, które borykają się z podobnymi problemami ze swoją seksualnością. Jej osobiste doświadczenia i droga przemiany uczyniły ją autorytetem w sporach na tematy związane z LGBT.
Bolesne doświadczenia z dzieciństwa
Na sferę erotyczną Amy wpłynęły przykre wydarzenia, które spowodowały w niej ogromny ból. Po nawróceniu zobaczyła w sposób bardziej dojrzały, co tak naprawdę pociągnęło ją w kierunku homoseksualizmu. Zrozumiała, iż były to swego rodzaju odruchy obronne z powodu traumy, którą przeżyła w dzieciństwie. Amy jest żywym świadectwem na to, iż pociąg seksualny do osób tej samej płci nie jest wrodzoną skłonnością, ale może być skutkiem ogromu zranień emocjonalnych z przeszłości. Mogą to być zranienia ze strony osób płci odmiennej, jak też przez osoby tej samej płci.
Gdy Amy była niemowlęciem, została oddzielona od swojej rodziny i oddana do adopcji. Chociaż jej adopcyjni rodzice byli mili i kochający, to powstała w jej sercu głęboka rana utraty swojej biologicznej rodziny. Ogromna tęsknota za matką sprawiła, iż każda kobieta, która okazywała Amy choć odrobinę życzliwości, budziła w niej silny pociąg.
Drugą dotkliwą krzywdą było doświadczenie molestowania. W wieku dziesięciu lat, gdy była na wakacjach, była wielokrotnie wykorzystywana przez swojego wujka. Te wydarzenia wpłynęły mocno na jej rozwój emocjonalny i seksualny. Jako nastolatka Amy zmagała się z emocjami i pragnieniami, cierpiąc tak bardzo, iż myślała choćby o samobójstwie.
Droga do przemiany
W wieku szesnastu lat Amy przeżyła swego rodzaju nawrócenie. Myśl o tym, iż zakończyły się już wszystkie jej wewnętrzne zmagania napełniała ją szczęściem. Jedynie czego pragnęła, to zmienić swoje życie i podążać za Chrystusem. Była przekonana, iż od tej pory jej pociąg do tej samej płci automatycznie zniknie, ale tak się nie stało. Rany przez cały czas były niezagojone. Później Amy zrozumiała, iż to proces i dopiero od momentu nawrócenia weszła na drogę stawania się „nowym stworzeniem”.
Okres studiów był dla młodej dziewczyny czasem walki z samą sobą. Amy odeszła od Boga znów angażując się w związki lesbijskie. Odejście od Boga było jak odejście biblijnego syna marnotrawnego. Amy czuła, iż robi źle. Niestety jej emocje były silniejsze od niej samej. Cielesne przyjemności były środkiem rekompensaty za cierpienie, którego doznała w dzieciństwie. Odczuwała tak ogromną satysfakcję ze wspólnego życia seksualnego ze swoją partnerką, że, próbując zagłuszyć głos sumienia, zaczęła poszukiwać tzw. „genu gejowskiego„. Szukała odpowiedzi na pytanie kim jest naprawdę i skąd się biorą jej zainteresowania seksualne. W rzeczywistości chciała udowodnić sobie i innym, iż to, co się dzieje z jej seksualnością, jest uzasadnione biologicznie i daje się obronić naukowo. Jednak w głębi serca czuła, iż karmi się kłamstwem i sama w nie nie wierzyła. Wiedziała bowiem, iż przyczyny jej zainteresowań seksualnych są ukryte w jej zranionej psychice.
Odrzucenie przez matkę źródłem skłonności lesbijskich
Amy tęskniła za swoją biologiczną matką i pragnęła ją poznać. Podjęła więc kroki, by ją odnaleźć. Jednak spotkanie z matką nie przysporzyło Amy pozytywnych uczuć. Matka odrzuciła miłość córki, co dla Amy było potężnym ciosem i szokiem. W konsekwencji dziewczyna pozbyła się wszelkich złudzeń co do swojej sytuacji. Zrozumiała, iż doszukując się w sobie genu homoseksualnego była w błędzie. Tymczasem to jej własna matka miała do niej skrajnie negatywny stosunek. I to pierwotne odrzucenie przez matkę spowodowało, iż Amy nabyła skłonności homoseksualne. Od tego momentu Amy nawiązała zażyły kontakt z Bogiem. Odrzucona przez ludzi pragnęła gorąco bliskości Boga. Jednakże trudno było jej od razu porzucić lesbijskie życie.
Pewnego razu oglądała program telewizyjny, w którym wypowiadali się homoseksualiści przedstawiający się jako chrześcijanie. Jedna z kobiet na pytanie zadane przez prowadzącego, co by wybrała teraz, gdyby była wolna w swoich uczuć, odpowiedziała: wybrałabym Jezusa. W tym momencie coś pękło w sercu Amy. Zrozumiała, jakie jest jej prawdziwe powołanie i iż tylko Bogu może powierzyć swój problem z seksualnością. Pomimo, iż przez cały czas zmagała się z pokusami, nie przestała walczyć, nie poddawała się i pojawiła się u niej silna determinacja, by podążać za Jezusem.
Nowe życie i misja
Podczas studiów podyplomowych Amy znalazła wspólnotę kościelną, gdzie doznała wiele serdeczności, akceptacji i zrozumienia dla jej przeszłego życia. Otrzymała tak bardzo potrzebne wsparcie i pomoc duchową. Przez około dziesięć lat była związana ze swoją wspólnotą, w której dojrzewała w wierze. Przeżyła prawdziwą transformację swojej osobowości. Jej zainteresowania lesbijskie uległy uzdrowieniu do tego stopnia, iż w wieku trzydziestu siedmiu lat wyszła za mąż i została mamą trójki dzieci.
Obecnie Amy Hamilton pracuje jako współpracownik naukowy na Uniwersytecie Teksasu w Austin i pisze na tematy związane z małżeństwem, płcią i seksualnością. Stwierdza, iż przykazania Boga są darami miłości, a On zabrania ludziom tylko tego, co im szkodzi. Afirmacja ideologii LGBT i totalna akceptacja takich osób w społeczeństwie nie jest dobrym wyjściem, ani pozbyciem się problemu – podkreśla. Wręcz przeciwnie – pogłębia problem tych właśnie osób. Historia Amy, jako byłej lesbijki, która wróciła do normalności, daje nadzieję innym homoseksualistom.
Tekst: Hanna Makowska