Andrzej Kuch po obozie w Hiszpanii

1 tydzień temu

10 dni trenował na Majorce Andrzej Kuch. Skoczek w dal z powiatu wieruszowskiego szlifował formę przed sezonem na stadionie. Lekkoatleta cieszy się z pobytu w Hiszpanii, ponieważ mógł spokojnie przygotować się do trudnych zmagań, które przed nim.

Myślę, iż to, co sobie zaplanowałem i nakreśliłem, pracę, którą chciałem wykonać, wykorzystując klimat, z pewnością optymalnie wykorzystałem. Same treningi mogę uznać za pozytywne, a jaki będzie efekt, to tak naprawdę okaże się już niedługo, bo za niespełna miesiąc. Rytuał zupełnie odbiegał od tego, co mam na co dzień. Nie musiałem wstawać o godz. 5.00. Mogłem wstać trochę później, normalnie zjeść śniadanie i skupić się na treningu, który wykonywałem. Kolejną różnicą było to, iż wykonywałem jedną jednostkę główną, ale dochodziła jeszcze druga, dodatkowa, ja to nazywam uzupełniającą. Dzięki temu, iż było więcej czasu w ciągu dnia, mogłem tę drugą jednostkę zrobić. Wbrew pozorom czasu w inne rzeczy tak naprawdę nie ma – mówił Kuch.


Pierwsze starty zawodnik planuje na maj. Nie potwierdził jeszcze, gdzie będzie rywalizował.

Fot. arch. A Kucha

Idź do oryginalnego materiału