
Anioły Nadziei – pod takim hasłem dzieci, młodzież i dorośli przeszli 24 kwietnia Aleją Najświętszej Maryi Panny od Placu Daszyńskiego na plac przed Jasną Górą. Marsz Nadziei organizowany jest corocznie przez Stowarzyszenie Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei.
Więcej o inicjatywie mówi Anna Kaptacz, prezes Stowarzyszenia Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej:
– Dzisiejszy dzień to kontynuacja kampanii Pola Nadziei. Dzisiejszym dniu maszerujemy najpiękniejszymi ulicami naszego miasta, czyli Aleją Najświętszej Maryi Panny, pokazując światu, a szczególnie naszemu miastu, to, iż chcemy dawać nadzieję naszym pacjentom, którzy przebywają w domach i w stacjonarnym oddziale opieki paliatywnej. Również próbujemy dotrzeć do dzieci, młodzieży, żeby wiedziały, co to jest opieka paliatywna i to, iż wśród nas są osoby chore, potrzebujące i każdy młody człowiek, starszy człowiek może wyciągnąć dłoń do tego, który potrzebuje pomocy.
Prowadząca zgromadzenie Beata Wróbel podkreśliła, iż jest to dzień, w którym wszyscy obecni łączą się, aby pomagać i nieść nadzieję:
– W dniu dzisiejszym jak co roku jest to dzień, którym łączymy nasze serca, nasze myśli, a na jednym adekwatnie szczególnym celu, aby nieść wsparcie, otuchę, aby pomagać, dawać nadzieję.
W marszu brał udział ks. Grzegorz Borowik – duszpasterz służby zdrowia archidiecezji częstochowskiej:
– Myślę sobie, iż jest to niesamowicie ważne, żebyśmy już od najmłodszych lat starali się uczyć i wychowywać do tego, iż warto mieć nadzieję, iż nadzieja człowieka potrafi zmobilizować do tego, by walczyć, by walczyć o życie przede wszystkim, by cieszyć się z życia, bo tak jest główne przesłanie tego marszu, ale myślę, iż patrząc szerzej na całe życie człowieka, to w różnych perspektywach, różnych aspektach tego życia to jest niesamowicie ważne, żeby mieć tę nadzieję i dzięki tej nadziei walczyć o zwycięstwo.
Daniel Brewczyński, uczeń Technicznych Zakładów Naukowych w Częstochowie przybliżył, jak wyglądały przygotowania do Marszu Nadziei:
– Sami robiliśmy, przez dwa tygodnie z chłopakami działaliśmy i pracowaliśmy na lekcjach pod okiem naszej nauczycielki angielskiego, Pani Agnieszki pozdrawiam bardzo serdecznie. Pracowaliśmy z chłopakami ciężko nad tym, jak co roku, w zeszłym roku tak samo pracowaliśmy nad pięknymi kwiatkami, też wygraliśmy chyba nagrodę. To jest nasz już drugi marsz, w zeszłym roku bardzo wysoką pozycję zajęliśmy i postanowiliśmy, iż w tym roku, jak dobrze reprezentowaliśmy w zeszłym, to dzisiaj też trzeba przyjść i reprezentować dobrze.
Marsz zakończył się pod Jasną Górą modlitwą za chore dzieci, a także dorosłych będących pod opieką Hospicjum.