Anna i Robert Lewandowscy, Marcin Gortat i inni. Sławy sportu pomagają opolskim klubom

Anna i Robert Lewandowscy czy Marcin Gortat pomagają opolskim klubom doświadczonym przez powódź, choć często robią to bez wielkiego szumu i afiszowania się ze swoim wsparciem. Na przykład we wtorek 24 września koszykarz Marcin Gortat wpłacił 25 tys. zł na odbudowę hali, z której korzystają także koszykarze Pogoni Prudnik. Ponadto były znakomity gracz NBA na stronie swojej fundacji MG13 zachęca do pomagania i odbudowy „domu dla młodych adeptów koszykówki w Prudniku”.

Biało-niebieskim pomagają także promotorzy koszykówki i youtuberzy. Wśród nich są Tomasz Tomanek czy twórca działający pod pseudonimem Keepthebeat. To również byli zawodnicy czy drużyny koszykówki z całego kraju. Na razie z kwoty 100 tys. złotych potrzebnej na remont udało się zebrać nieco ponad połowę. Zbiórkę można wesprzeć .

Lewandowscy i Gortat pomagają opolskim klubom

Na początku tego tygodnia natomiast ktoś na portalu zrzutka.pl jednorazowo wpłacił 26 300 zł na klub piłkarski GKS Głuchołazy. Darczyńcy nie podpisali się z nazwiska… Ale w ewidencji widnieją imiona Robert i Ania. Co od razu wywołało spekulacje, iż chodzi o rodzinę Lewandowskich – piłkarza reprezentacji Polski i FC Barcelony oraz jego żonę, która na co dzień jest trenerką personalną, a wcześniej była mistrzynią karate. Obydwoje od lat działają charytatywnie.

Spekulacje podgrzał poseł Kamil Bortniczuk. Pochodzący z Głuchołaz polityk PiS na swoim koncie portalu Facebook napisał: „Robert i Ania – nazwiska wszyscy się domyślamy – wpłacili ponad 26 tysięcy złotych na rzecz naszego GKS Głuchołazy!”. Każdy także może dorzucić coś od siebie.

Anna i Robert Lewandowsscy czy Marcin Gortat, którzy pomagają opolskim klubom, to nie jedyni ludzie sportu znani z pierwszych stron gazet wspierający powodzian z całego kraju. W pomoc włączyli się też m. in. Jakub Błaszczykowski i Lukas Podolski. Fundacja byłego kapitana reprezentacji Polski, „Ludzki Gest”, poinformowała o przekazaniu 250 tys. zł. Piłkarz Górnika Zabrze i mistrz świata sprzed dziesięciu lat zdecydował się na przekazanie poszkodowanym 200 tys. zł.

***