Wydarzenie budziło kontrowersje już od momentu jego zapowiedzi. Marsz organizowany był przez grupy kibiców Lecha i Cracovii, zaprzyjaźnionych klubów piłkarskich, które dziś na stadionie przy Bułgarskiej inaugurują tegoroczny sezon Ekstraklasy.
Przed godziną 19:00 kibice zebrali się na ul. Grunwaldzkiej i udali się w kierunku stadionu. Według wstępnych szacunków, w wydarzeniu uczestniczyło około pól tysiąca osób.
Wbrew zapewnieniom, iż wydarzenie ma być sprzeciwem wobec nielegalnej imigracji, zdecydowana większość uczestników wyraźnie wskazywała, iż nie popiera żadnej formy migracji cudzoziemców do Polski, choćby tej legalnej. Nie chcieli jednak odnieść się do faktu, iż we wspieranych przez nich klubach grają i pracują cudzoziemcy, a więc także imigranci.
Wśród haseł, zarówno tych na banerach, jak i wykrzykiwanych przez maszerujących, nie brakowało tych nacechowanych rasizmem i nacjonalizmem, skierowanych głównie przeciw osobom ciemnoskórym, Muzułmanom, a także pochodzącym z Ukrainy. Kibice mieli także hasła przeciw Donaldowi Tuskowi i jego rządowi oraz przeciw Unii Europejskiej.
Wydarzenie, jeszcze przed rozpoczęciem, spotkało się z dużą krytyką ze strony pozostałych kibiców, mieszkańców, a także organizacji i fundacji, w tym również tych, zajmujących się kooperacja międzynarodową, wsparciem dla uchodźców i migrantów oraz integracją migrantów w Poznaniu.
Marsz był zabezpieczany przez policję, która nie odnotowała incydentów z nim związanych.