Apartament, który nie istniał. Ostrzeżenie przed oszustwami „na kwaterę”

1 tydzień temu

Przed nami długi weekend majowy. Wielu z nas planuje wyjazd w różne zakątki naszego kraju. Policja apeluje o ostrożność przy doborze rezerwacji noclegów, aby uniknąć rozczarowania i straty pieniędzy. W skrajnych przypadkach może się bowiem okazać, iż domek, który wynajmujemy… nie istnieje.

– Szukając idealnej oferty możemy natknąć się na oszustów – mówi komisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Zanim wyjedziemy na taki kilkudniowy wypoczynek, zwykle poszukujemy ofert pobytu w prywatnych kwaterach, pensjonatach, apartamentowcach czy hotelach. Kiedy już natrafimy na odpowiednią ofertę, rezerwujemy termin i wpłacamy zaliczkę. Właściciel ma pewność, iż turysta się nie rozmyśli, a w ewentualnym przypadku losowym zostanie mu po prostu zwrócona rekompensata pieniężna. Z kolei turysta jest spokojny, iż zarezerwowany pokój czeka na niego. Kilka dni później stawiamy się pod wskazanym adresem, aby zameldować się w apartamencie i wtedy okazuje się, iż adres wynajętego domku to zwykły dom mieszkalny lub po prostu puste pole, a telefon wynajmującego nie odpowiada. Z kolei miejscowi mieszkańcy nic nie wiedzą o apartamentach. I w taki właśnie sposób okazuje się, iż zostaliśmy ofiarami oszustwa na tzw. kwaterę.

– o ile już korzystamy z Internetu, nie róbmy tego na kolanie – mówi Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie. – Usiądźmy solidnie do przedsięwzięcia. Opcje, które są najbardziej ryzykowne, to po pierwsze: przedpłata. Oznaczajmy takie kwatery, które nie wymagają zbyt wygórowanej przedpłaty, a po drugie, taką ofertę, w której możliwe jest anulowanie rezerwacji. o ile oferta jest zastrzeżona, iż nie można z niej zrezygnować bezkosztowo, to nasze pieniądze przepadają.

– Sprawdzam opinie, czy są pozytywne czy nie. To chyba największy wyznacznik. Czasami polecają znajomi. Z drugiej strony, ponieważ lubię ryzykować, więc czasem też idę pod prąd i jadę sama i sprawdzam – mówią mieszkańcy.

– Nie sugerujmy się opiniami zadowolonych klientów dostępnymi na stronie internetowej danego obiektu – w przypadku oszustwa są one spreparowane. Zasięgnijmy opinii z innych miejsc – mówi komisarz Anna Kamola. – Należy sprawdzić, czy dany obiekt figuruje w Centralnym Wykazie Obiektów Hotelarskich. Kolejnym miejscem są urzędy gmin, które prowadzą taką ewidencję innych obiektów, gdzie można świadczyć usługi hotelarskie. Z reguły urzędy gmin znają przedsiębiorców którzy świadczą usługi noclegowe na terenie danej gminy i mogą udzielić nam takiej informacji.

CZYTAJ: Przed majówką oszukują „na kwaterę”. Jak nie dać się nabrać?

– o ile płacimy, o ile decydujemy się na rezerwację, pamiętajmy o tym, żeby przelewać środki na wskazany rachunek, ale żądać wcześniej wszelkich danych osobowych, które umożliwią nam określenie, komu tak naprawdę zapłaciliśmy, i na poczet jakiej transakcji: iż jest to rezerwacja noclegu w dniach takich i takich, w takim i takim domku, ośrodku, w takiej i takiej miejscowości. o ile mamy te wszystkie dane, będzie nam łatwiej dochodzić roszczeń, gdyby okazało się, iż padliśmy ofiarą jakiegoś oszustwa – mówi Lidia Baran-Ćwirta.

– o ile szukamy takiej okazji w Internecie, porównajmy cenę wynajmu z tymi w podobnym standardzie i lokalizacji – mówi komisarz Anna Kamola. – Tzw. superokazje powinny zawsze wzbudzać nasze podejrzenia. Starajmy się korzystać z oficjalnych stron internetowych hoteli, pensjonatów lub portali, które skupiają zweryfikowanych ogłoszeniodawców. Decydując się na konkretną lokalizację, sprawdźmy czy domek, kwatera faktycznie istnieje. Postarajmy się zebrać na temat tego obiektu jak najwięcej informacji.

– Sprawdźmy dzięki dostępnych narzędzi miejsce noclegowe, okolicę, zabezpieczmy sobie dokumentację związaną z zapłatą i z ofertą. Oczywiście ta dokumentacja jest taka przysłowiowa – to nie muszą być dokumenty umowy, takiej tradycyjnej. Wystarczy, iż mamy zrzuty, przelew wykonany prawidłowo – mówi Lidia Baran-Ćwirta.

Pamiętajmy, aby nie działać pod presją czasu – pośpiech nie sprzyja zachowaniu ostrożności.

EwKa/ opr. DySzcz

Fot. archiwum

Idź do oryginalnego materiału