Decyzja zapadła. API Arena na Pardałówce w Zakopanem – boisko, na którym przez lata rywalizowały dziesiątki tysięcy młodych piłkarzy z Polski i zagranicy – ma zostać rozebrane. Rozstrzygnięcia w tej sprawie nie są już tylko procedurą administracyjną: ogłoszono przetarg na wykonanie rozbiórki, co oznacza, iż proces został formalnie uruchomiony.
Wraz z tą informacją na nowo rozgorzała dyskusja o sensie likwidacji obiektu, który od dekady był sportowym sercem Zakopanego. Głos w sprawie zabrał m.in. profil „Rozrywkowy Nowy Sącz”, przedstawiając szczegółowy opis kulis konfliktu i relację na temat tego, jak – zdaniem autorów wpisu – wyglądała droga do obecnej sytuacji.
We wpisie, który odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych, autorzy opisują, że:
– spór pomiędzy właścicielami boiska a częścią sąsiadów trwa od lat,
– mieszkańcom miały przeszkadzać hałas oraz aktywność związana z turniejami,
– według tej relacji inicjatywa doprowadzenia do likwidacji wyszła od kilku właścicieli pobliskich nieruchomości,
– mimo licznych propozycji kompromisu – wyższych piłkochwytów, ograniczeń hałasu, a choćby budowy hali sportowej – nie udało się wypracować porozumienia,
– ostatecznie sprawa trafiła do Nadzoru Budowlanego, który nakazał rozbiórkę ze względu na formalności związane z elementami dokumentacji.
Zdaniem autorów wpisu, paradoksem jest to, iż rozbiórka nie eliminuje problemu, który podnosili sąsiedzi – hałasu – ponieważ po likwidacji infrastruktury na pustym placu w świetle przepisów również można prowadzić aktywności sportowe czy organizować wydarzenia.
Portal PodhaleRegion jako jeden z pierwszych mediów informował o narastającym konflikcie wokół API Areny już w październiku zeszłego roku. W obszernym materiale przedstawialiśmy znaczenie API Areny dla miasta i regionu w liczbach:
– 78 500 dzieci uczestniczących w turniejach,
– ponad 172 tysiące towarzyszących rodziców i rodzin,
– drużyny z 24 krajów,
– ogromny impuls dla lokalnej turystyki i gospodarki,
– budowanie rozpoznawalności Zakopanego na arenie międzynarodowej.
Obiekt gościł takie postaci jak Andrea Barzagli, Jan Urban, Tomasz Frankowski, Adam Nawałka, Józef Młynarczyk czy śp. Franciszek Smuda. Twarzą turniejów został Mirosław Szymkowiak, który do dziś aktywnie wspiera projekt. To na API Arenie swoje pierwsze kroki stawiali późniejsi reprezentanci Polski – jak Jakub Kamiński – oraz zawodnicy klubów europejskich, m.in. Dariusz Stalmach z AC Milan Primavera.
Już wtedy podkreślaliśmy, iż Zakopane dysponuje skromną infrastrukturą sportową, a likwidacja najważniejszego boiska dla dzieci w mieście może mieć bolesne konsekwencje.
Dziś przetarg przesądza los API Areny. Zniknie obiekt, który służył tysiącom dzieci. To moment, który poruszył środowisko sportowe w całej Polsce. Rodzice, trenerzy i mieszkańcy wyrażają sprzeciw wobec działań prowadzących do zamknięcia obiektu, który przez lata służył najmłodszym i który stanowił realną wartość dla Zakopanego.
Co straci Zakopane?
– kluczową arenę sportową dla dzieci i młodzieży,
– miejsce organizacji prestiżowych turniejów,
– impuls turystyczny generujący realne przychody,
– markę rozpoznawalną w całej Europie,
– szansę na rozwój młodych sportowców z regionu.
Likwidacja API Areny to decyzja o wielowymiarowych skutkach. To także sygnał, iż w Zakopanem sport młodzieżowy nie otrzymuje należytej ochrony i wsparcia.
Choć decyzja administracyjna jest już niemal wykonana, sprzeciw społeczny narasta. Padają pytania o sensowność działań, o brak dialogu ze stroną organizatorów, a także o to, jak w mieście turystycznym – pełnym ruchu, wydarzeń i hałasu – to boisko stało się obiektem, który trzeba zlikwidować.
API Arena przez lata była sportowym symbolem Zakopanego. Jej likwidacja to decyzja, z którą trudno się pogodzić — szczególnie patrząc na skalę dobra, jakie ten obiekt przynosił lokalnym dzieciom, młodzieży i gospodarce miasta.
