Problem wilgoci w mieszkaniach należy do najczęstszych, a jednocześnie najbardziej dokuczliwych. Czarne naloty, odpadająca farba czy wrażenie dusznego, ciężkiego powietrza mogą świadczyć o nieprawidłowościach dotyczących ścian lub sufitów. Ustalenie konkretnej przyczyny nie zawsze jest jednak proste - czy mamy do czynienia z kondensacją pary wodnej, nieszczelnością z zewnątrz, czy może nadmierną wilgotnością wewnątrz pomieszczeń? Zanim zdecydujemy się na kosztowną diagnostykę, część architektów proponuje prosty domowy test, który pomaga zawęzić źródło problemu i uniknąć zbędnych prac.
Metodę tę zaprezentował architekt Maxim w materiale wideo opublikowanym w mediach społecznościowych. Opisuje w nim nieskomplikowane działanie, które - jak twierdzi - stosuje już na początku, gdy zgłaszany jest problem wilgoci w budynku. "W domu pojawia się wilgoć" - tak zwykle zaczyna się zgłoszenie.
Celem testu jest ustalenie, skąd dokładnie pochodzi wilgoć
Celem tego testu jest ustalenie, skąd dokładnie pochodzi wilgoć, co pozwala dobrać adekwatny sposób jej usunięcia. Należy wziąć kawałek folii aluminiowej, przymocować go taśmą do ściany i pozostawić na kilka dni. Po upływie tego czasu obserwacja, po której stronie pojawią się krople wody, pozwala rozpoznać charakter problemu.
Jeżeli wilgoć zbiera się na folii od strony wnętrza pomieszczenia, źródło problemu zwykle znajduje się w środku.
- Gdy krople pojawiają się po zewnętrznej stronie folii, oznacza to, iż wilgoć pochodzi z wnętrza - albo z powodu słabej wentylacji, albo nadmiaru pary wodnej
- tłumaczy architekt.
W takich sytuacjach najczęściej mamy do czynienia z kondensacją. Para wodna powstająca podczas kąpieli, gotowania czy przy niewystarczającej wymianie powietrza osiada na chłodnych powierzchniach i skrapla się. Zjawisko to jest typowe dla mieszkań o słabej wentylacji, domów z bardzo szczelnymi oknami oraz pomieszczeń takich jak łazienki czy sypialnie.
Jeśli natomiast wilgoć pojawi się pomiędzy folią a ścianą, oznacza to zupełnie inny rodzaj problemu. Jak zaznacza specjalista, kondensacja po wewnętrznej stronie folii świadczy o tym, iż wilgoć przenika z zewnątrz - na skutek braku odpowiedniej izolacji przeciwwilgociowej lub występowania przecieków. Najczęściej winne są uszkodzone dachy, pęknięcia w elewacjach, wilgoć podciągana z gruntu albo błędy w zabezpieczeniu ścian. Szybkie rozpoznanie takiego problemu jest niezwykle istotne, ponieważ pozwala zapobiec poważnym uszkodzeniom konstrukcji i wysokim kosztom napraw.
Dlaczego ta metoda jest skuteczna?
Folia aluminiowa tworzy nieprzepuszczalną barierę dla wilgoci, dzięki czemu można łatwo sprawdzić, czy para wodna skrapla się na niej od strony wnętrza, czy też wilgoć pochodzi z samej ściany. Choć test ten nie zastępuje fachowej ekspertyzy, może stanowić przydatną, wstępną wskazówkę diagnostyczną.
Wilgoć wynikająca z niedostatecznej wentylacji to jeden z najczęściej spotykanych problemów w wielu domach. Architekt zaznacza również, iż różne rodzaje wilgoci wymagają odmiennych działań. Kondensację wewnętrzną najczęściej można ograniczyć prostymi sposobami: regularnym wietrzeniem, unikaniem suszenia prania w mieszkaniu, poprawą wentylacji w łazienkach lub - w trudniejszych przypadkach - montażem systemów wentylacji mechanicznej. Natomiast wilgoć spowodowana przeciekami zwykle wymaga pomocy specjalisty, dokładnego zlokalizowania źródła problemu oraz wykonania odpowiednich prac izolacyjnych.
Dlatego, zanim podejmie się kosztowne i rozległe remonty, znawca radzi przeprowadzić ten prosty test, który może zaoszczędzić zarówno czas, jak i pieniądze.
- Zanim zainwestujesz w naprawy, sprawdź to u siebie w domu
- podsumowuje w nagraniu, zachęcając odbiorców do dzielenia się wynikami, aby łatwiej było znaleźć skuteczne rozwiązanie.
Dołącz do kanału TuŁódź na WhatsAppie!

3 godzin temu










