Arka Gdynia była bezradna i koszmarna w grze defensywnej, a to doprowadziło do pogromu w Zabrzu z meczu w PKO Ekstraklasie. Górnik strzelił pięć goli i goście mogą się cieszyć, iż nie było ich więcej. Gospodarze potrzebowali w drugiej połowie 21 minut, żeby strzelić cztery gole, a dwukrotnie Damian Węglarz miał piłkę na rękach.