Czy sprzedaż klubu piłkarskiego Sandecja Nowy Sącz zakończy się fiaskiem? Pojawiły się pogłoski, iż działający wspólnie były prezes i zawodnik Sandecji Arkadiusz Aleksander oraz przedsiębiorca Grzegorz Stawiarski zrezygnowali ze starań o przejęcie spółki MKS Sandecja.
Arkadiusz Aleksander przekazał nam, iż na teraz taka decyzja nie została podjęta.
Również zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek uważa, iż to plotki.
– Przynajmniej ja – oficjalnie lub nieoficjalnie – nie dostałem takiego stanowiska od zainteresowanych przejęciem Sandecji.
Jak dodał wciąż do ustalenia zostaje forma przekazywania pieniędzy przez miasto, które po ewentualnej sprzedaży miałoby dalej współfinansować Sandecję. Arkadiusz Aleksander i Grzegorz Stawiarski chcą, by były to dotacje, a nie pieniądze na promocję miasta.
– Pod tym kątem doszliśmy już mniej więcej do jakiegoś porozumienia. Problemem pozostał tylko i wyłącznie brak odpowiedniego zabezpieczenia warunków umowy, nad którym pracują nasi prawnicy.
Wiceprezydent Nowego Sącza dodał, iż ratusz może zgodzić się na częściowe przekazywanie pieniędzy w formie dotacji, ale przy odpowiednim zabezpieczeniu. Ze słów Artura Bochenka wynika, iż miasto, jak i potencjalni nowi właściciele Sandecji nieco inaczej widzą sposób zabezpieczenia umowy sprzedaży klubu.
Mają o tym rozmawiać prawnicy obu stron.
Sprzedaż Sandecji Nowy Sącz pod znakiem zapytania. Miasto chce dodatkowych zabezpieczeń umowy