Artur Jabłoński ponownie wygrywa bieg górski na dystansie 100 km! [ZDJĘCIA]

2 godzin temu

Treningi rozpoczął na początku lat 90. XX wieku w grupie Małgorzaty Muzyczuk, która dojeżdżając rowerem prowadziła lekkoatletyczne zajęcia w Horodle. Następnie korzystał z rad trenera Andrzeja Kulczyńskiego. Po obronie pracy magisterskiej uczył parę lat w Horodle i gminie. Niestety, zabrakło dla niego etatu, więc wyjechał do Warszawy i tam mieszka do dzisiaj przy okazji jest znakomitym trenerem personalnym a sam utrzymuje znakomitą dyspozycję biegową. Ostatnio wygrał bieg górski na dystansie 100 km, o czym tak pisze na swojej stronie…

15 FESTIWAL BIEGOWY 6-8 września 2024 w Piwnicznej-Zdroju

Artur Jabłoński:

Uwaga, chwalę się po raz kolejny!

O samym biegu.

Wszystko szło dobrze. Jak na prawdziwego górala przystało, już na pierwszych podbiegach objąłem prowadzenie i dwa razy po drodze musiałem jeszcze rozganiać psy! Miałem też jedną wywrotkę na łące, bo oczywiście się za siebie oglądałem… i jedną małą pomyłkę z trasą, która kosztowała mnie jakieś dwie minuty, za Wieżą Widokową w Krynicy. Przegapiłem skręt w prawo na łąkę i poleciałem przed siebie drogą, ale gwałtownie się zorientowałem i zawróciłem. To tylko dwie drobne wpadki, więc można uznać, iż poszło gładko!

Czytaj: Ksiądz Tomasz Szady i Katarzyna Falkowicz na podium. Drużyna Michała Kitlińskiego najlepsza w Polsce!

Do końca trzymałem się w niepewności.

Prawie do końca biegu nie wiedziałem, czy wygram, bo na plecach czułem oddech Bartka Gorczycy – a jego, jak sądzę, nie muszę nikomu przedstawiać. Ostatecznie udało się dociągnąć bieg na pierwszym miejscu, a na mecie powiedziałem Bartkowi, iż bardziej cenię to, iż udało mi się pokonać takiego zawodnika, niż samą nagrodę… Może to były moje ostatnie pięć minut chwały, a Bartek wygra jeszcze niejeden bieg – jesteśmy kumplami i to on kiedyś pokazał mi, jak się biega w górach. W naszym pierwszym wspólnym biegu zgrzał mnie na ostatnich metrach, a w tę sobotę cały czas miałem w głowie wizję powtórki… ale nie tym razem!

Wielki szacunek dla mojej ekipy!

Muszę jeszcze pochwalić moich zawodników z Dream Run, bo dla większości z nich to był debiut na takim dystansie w górach. Wszyscy poradzili sobie doskonale i dali z siebie 200%! Szczególne gratulacje należą się Ewie, która zajęła drugie miejsce Open wśród kobiet! Było dużo emocji, satysfakcji i uśmiechów – każdy z nas wyszedł z tego biegu zadowolony.

Zobacz: Artur Jabłoński wygrał bieg górski na 100 km! Metę przekroczył w podskokach! [ZDJĘCIA]

Na koniec nieskromnie się pochwalę.

Na cztery starty w Piwnicznej – cztery razy stanąłem na podium. Pierwszy raz byłem trzeci, drugi raz wygrałem, rok temu byłem drugi, a teraz znowu triumf. Czekam z niecierpliwością, co przyniesie przyszłość!

Podium 2024 r.:

1; Jabłoński Artur; WARSZAWA; 09:36:13

2; Gorczyca Bartosz; SKOŁYSZYN; 09:52:05

3; Wolek Szymon; TYCHY; 10:19:22

Zobacz też:

Trzecie zwycięstwo z rzędu Artura Jabłońskiego w supermaratonie górskim!



Chcesz podzielić się informacjami z Hrubieszowa i powiatu hrubieszowskiego z Czytelnikami lubiehrubie? Prześlij info i zdjęcia na adres [email protected]


Wyszukał i opracował – mak, fot. arch. A. Jabłońskiego

Idź do oryginalnego materiału