Asseco Resovia kontra PGE GiEK Skra czyli „dawny klasyk” na Podpromiu

2 godzin temu
Fot. Asseco Resovia

Przed kilkoma laty mecze Asseco Resovii z PGE Skrą były wielkim wydarzeniem PlusLigi, którymi żyła cała siatkarska Polska. Teraz jest już inaczej, choć na pewno rzeszowsko-bełchatowskie konfrontacje wciąż wywołują emocje, a stawką niedzielnego meczu będzie miejsce w czołowej szóstce po I rundzie PlusLigi, gwarantujące udział w Pucharze Polski.

SIATKÓWKA. PLUSLIGA

Po ostatnich latach niepowodzeń i ustabilizowaniu sytuacji organizacyjnej w PGE GiEK Skrze Bełchatów marzą o powrocie siatkarzy do ligowej czołówki. Pomóc w tym ma trener Gheorghe Cretu (od połowy sezonu 2018/2019 prowadził Asseco Resovię), który zastąpił Włocha Andreę Gardiniego. W ostatnich sezonach jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów siatkarskich popadł w przeciętność i od dawna nie może wrócić na ligowe podium. Minione rozgrywki drużyna z Bełchatowa zakończyła na dziewiątym miejscu, daleko od oczekiwań kibiców dziewięciokrotnego mistrza Polski, dlatego dokonano w zespole sporych roszad. Obok 36-letniego wicemistrza olimpijskiego, rozgrywającego Grzegorza Łomacza w Bełchatowie zostali, Wiktor Nowak, Bartłomiej Lemański, Łukasz Wiśniewski, Mateusz Nowak oraz libero Kajetan Marek. Przyszła czwórka zagranicznych przyjmujących: Serbowie Miran Kujundzic i Pavle Peric, Rumun David Dinculescu oraz Słoweniec Ziga Stern. Do PGE GiEK Skry przed sezonem dołączyli też środkowy Michał Szalacha oraz mistrz świata z 2014 roku dobrze znany z gry w Asseco Resovii, Rafał Buszek. 37-letni siatkarz w bełchatowskim zespole występuje na libero. Liderem Bełchatowie jest atakujący Amin Esmaeilnezhad. 27-letni reprezentant Iranu do Bełchatowa trafił z klubu włoskiej Serie A – Rany Werona i spisuje się bardzo dobrze. Jest wiceliderem za Patrikiem Indrą (Steam Hemarpol Norwid Częstochowa) w klasyfikacji punktujących i atakujących PlusLigi mając blisko 50 proc. skuteczność.

Bełchatowianie mają na koncie 19 pkt i bilans 7-4, Asseco Resovia dwa punkty mniej (5-6). – Mamy szacunek do każdego zespołu w PlusLidze, bo nie ma w tych rozgrywkach słabych drużyn, więc mamy świadomość, iż ciężko nam będzie wygrać jakikolwiek mecz w łatwy sposób. Każdy z zespołów o coś walczy i chce być jak najwyżej w tabeli. Musimy grać po prostu lepiej od rywali, żeby wygrywać mecze – mówi Klemen Cebulj, przyjmujący Asseco Resovii, która do szóstej w tabeli ZAKSY Kędzierzyn-Koźle traci sześć punktów. – Na pewno zakwalifikowanie się do TAURON Pucharu Polski powinno być naszym głównym celem na ten etap sezonu. Musimy rosnąć jako zespół, grać cierpliwie na boisku, trzymać się cały czas razem i grać z dużą agresją od pierwszej do ostatniej piłki – stwierdza Słoweniec.

W obu ekipach nie brakuje graczy, którzy mają przeszłość w jednym bądź drugim zespole. Po stronie Asseco Resovii w drużynie rywala grali Karol Kłos (13 sezonów), Paweł Zatorski, Bartosz Bednorz i Lukas Vasina, z kolei w PGE GiEK Skrze: Rafał Buszek, Bartłomiej Lemański i Michał Szalacha.

Oba zespoły do tej pory w ekstraklasie rozegrały ze sobą 67 meczów, z czego 22 wygrali rzeszowianie, a 45 bełchatowianie. Na ten mocno niekorzystny bilans mają wpływ mecze po powrocie zespołu z Rzeszowa do najwyższej klasy rozgrywkowej. Od sezonu 2004/2005 do 2009/2010 resoviacy przegrali z bełchatowską drużyną z rzędu dwadzieścia spotkań. To jednak odległa historia, bowiem ostatnie cztery mecze kończyły się wygraną Asseco Resovii.

Asseco Resovia – PGE GiEK Skra Bełchatów,
niedziela, godz. 14.45

Idź do oryginalnego materiału