Autobusy z górnikami runęły w przepaść. "Ciała pływały, ludzie wrzeszczeli"
Zdjęcie: Radiowóz MO z lat 70 - zdjęcie ilustracyjne, na screenie katastrofa w Wilczym Jarze (Screen: Facebook/a.szlagor)
15 listopada 1978 r. na moście w Wilczym Jarze w odstępstwie dwudziestu kilku minut dwa autobusy wpadły do Jeziora Żywieckiego. Zginęło łącznie 30 osób, w tym wdowa po górniku, która jechała odebrać ostatnią wypłatę męża. "Kierowca odwrócił się i zawołał: »Ludzie, ratujcie się«. [...] Cały autobus runął" — opowiadał w reportażu TVP Historia jeden z ocalałych górników.