– Opon jest bardzo dużo. Tylko z samochodów osobowych. Może być ich choćby około 200 – mówi zaniepokojony mieszkaniec. Dodaje, iż trudno sobie wyobrazić, by tyle opon pochodziło od zwykłego mieszkańca, przypuszczając, iż odpady wyrzuca ktoś, kto zawodowo zajmuje się samochodami.
Zauważa również, iż liczba opon i ich stan wskazują na to, iż wysypisko funkcjonuje w tym miejscu od dłuższego czasu. Mężczyzna nie może zrozumieć, jak można tak zaśmiecać i nie dbać o środowisko.
Koszty utylizacji
Sprawę zgłosiliśmy wójt Bożenie Kwiatkowskiej. Włodarz zapowiada, iż wyśle pracownika pod wskazane miejsce, aby zlokalizował wysypisko i ustalił, na czyim teren