Bardzo duże utrudnienia na linii kolejowej w związku z usterką w Sosnowcu. Niektóre pociągi zostały całkowicie odwołane. Niewykluczone, iż doszło do kradzieży kabli.
Pasażerowie pociągu, który z Katowic wyjechał o godz. 7.54 i w Sosnowcu miał być o godz. 8.08 spędzili w pociągu prawie godzinę. Podróż miała trwać 15 minut, ale skład zatrzymał się na wysokości stawów Hubertus, żeby przepuścić inne pociągi. Na stację w Sosnowcu wjechał po prawie godzinie, o 8.50. To tylko jeden pociąg, a opóźnienia na linii kolejowej nr 1 wpływają na wiele innych kursów. Na to, iż podróż będzie trwała dłużej niż zwykle muszą być gotowi pasażerowie pociągów, których trasy przebiegają pomiędzy Gliwicami a Częstochową.
Powodem trudnej sytuacji na linii kolejowej na odcinku Dąbrowa Górnicza – Będzin – Sosnowiec Główny jest usterka urządzeń sterowania ruchem kolejowym, a konkretniej rozjazdów w kierunku stacji Będzin. Dlatego najbardziej będzie to odczuwalne dla pasażerów jadących w kierunku Częstochowy. Jak podaje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, usterka została spowodowana kradzieżą i dewastacją kabli zasilających urządzenia. Miało do tego dojść we wtorek wieczorem, o godz. 19.20. Straż Ochrony Kolei na razie nie potwierdza, iż przyczyną była kradzież. Okoliczności wystąpienia usterki mają być dopiero badane.
Wczoraj przez ponad godzinę, od 19.25 do godz. 20.48, konieczne było wstrzymanie ruchu pociągów. W związku z trwającą pomiędzy Będzinem a Sosnowcem inwestycją kolejową pociągu muszą jeździć jednym torem. Przez ten wahadłowy ruch składy przepuszczają się nawzajem na linii kolejowej. Do tej pory odwołanych zostało 14 pociągów pasażerskich, niektóre są kierowane drogą okrężną przez Sosnowiec Południowy lub kursują w skróconej relacji. Służby PKP PLK pracują nad usunięciem usterki. Niewykluczone, iż uda się to zrobić do godz. 10.00. Wtedy ruch na torach powinien powoli wrócić do normy.