Bardzo nieudany wyjazd Stali Nysa do stolicy Warmii

2 dni temu

W inauguracyjnej odsłonie dość wyrównaną walkę mieliśmy do remisu po 8. Potem miejscowi wygrali trzy akcje z rzędu. To pozwoliło im nie tylko trzymać rękę na pulsie, ale i powiększać przewagę. Niebawem ją podwoili (20:14), a potem już spokojnie zwyciężyli różnicą siedmiu piłek.

Stal Nysa przegrała w Olsztynie

Po zmianie stron poszli za ciosem i gwałtownie odskoczyli na 10:5. Co prawda nysanie jeszcze podjęli walę i nieco zniwelowali straty, ale adekwatnie to tylko rozsierdziło ich oponentów, którzy niebawem prowadzili 18:12, a finalnie wygrali przewagą ośmiu punktów!

Wydawało się, iż to wreszcie podziałało na podopiecznych Daniela Plińskiego. Od początku trzeciego seta prezentowali się więcej niż przyzwoicie i w jego „połowie” było już 12:7 dla nich. Taki stan rzeczy utrzymywał się do wyniku 16:11, a i potem zdawali się kontrolować wydarzenia na parkiecie. Wszak na finiszu tablica pokazywała 23:20 na ich korzyść. Od tego momentu wygrali już jednak tylko jedną akcję i ostatecznie olsztynianie triumfowali na przewagi 26:24.

Po tej porażce nysanie spadli na 13. miejsce w zestawieniu PlusLigi. Po trzech meczach mają na koncie trzy punkty przy bilansie setów 4-6 (pełna tabela TUTAJ).

Indykpol AZS Olsztyn – PSG Stal Nysa 3:0 (25:18, 25:17, 26:24)
Stal:
Motta (1 pkt), El Graoui (12), Jankowski (2), Dulski (11), Gierżot (8), Zerba (6), Szymura. (libero) oraz Abramowicz, Kapica, Kosiba i Szczurek.

Idź do oryginalnego materiału