Bartosz Czerwonka, koszykarz OPTeam Resovii: przegrana w Łodzi to bodziec by wrócić na zwycięską ścieżkę

5 miesięcy temu
(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

Rozmowa z BARTOSZEM CZERWONKĄ, rzucającym obrońcą OPTeam Resovii Rzeszów

KOSZYKÓWKA. II LIGA

– Żeby przez cały czas mieć szansę powalczyć w finale, to w sobotnim meczu z ŁKS-em Coolpack, trzeba będzie wszystko rzucić na jedną szalę…

– No niestety nie udało nam się wygrać meczu w Łodzi. Ten tydzień mocno jednak przepracowaliśmy i myślę, iż będziemy lepiej przygotowani niż w Łodzi. Na pewno będziemy walczyć. Tu mamy przewagę parkietu, a kibice nam na pewno pomogą. Było ich widać już wczoraj jak stali w kolejce po bilety. Damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, iż wygramy, a w środę pojedziemy do Łodzi, wygramy i będziemy mogli się cieszyć z miejsca w pierwszej lidze.

– Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Michała Gabińskiego i Mateusza Bręka, a na pewno ich brak będzie odczuwalny…

– Jeszcze nie wiadomo, czy oni nie zagrają. Mam nadzieję, iż „Breniu” razem z Michałem, chociaż na parę minut wejdą na boisko, zagrają i pomogą nam w zwycięstwie.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Co może być najważniejsze w tym meczu? Trener opracowuje jakieś specjalne niuanse?

– Mecze, które do tej pory wygraliśmy, to wygrywaliśmy obroną. Myślę, iż ten mecz również będzie meczem obrony. Będziemy przygotowani na każdego zawodnika z Łodzi, ale szczególnie na Norberta Kulona, który napsuł nam sporo krwi w Łodzi. Mamy zamiar mocno go kryć i myślę, iż nie rzuci aż tylu punktów, co w pierwszym meczu.

– Czy na krycie Norberta Kulona jest przygotowywany konkretny zawodnik, np. Bartosz Czerwonka?

– Na niego jest szykowanych kilku zawodników. Każdy wyjdzie na parę minut i da z siebie wszystko. Nie będzie miał tyle miejsca, ale przede wszystkim nie będzie wymuszał tyle fauli i rzucał tylu osobistych co w Łodzi. Liczę na to, iż nie zdobędzie wielu punktów i wygramy ten mecz.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Jednak ŁKS to nie tylko Norbert Kulon. W tym pierwszym meczu dobrze zaprezentowali się też, chociażby wysocy zawodnicy. Szwed nie zdobywał punktów, ale miał aż 17 zbiórek i znacząco pomógł w ostatnich, decydujących momentach meczu…

– Myślę, iż brakło nam wtedy właśnie Michała Gabińskiego, który pomógłby nam na desce. Graliśmy niższym składem, stąd właśnie te zbiórki Szweda. Ławka ŁKS-u też była znacząca. Dwóch zawodników z ławki rzuciło bodajże po 15 punktów. Przegraliśmy niestety tamten mecz, ale nie załamujemy się, bo u siebie będziemy walczyć i damy z siebie wszystko. Kibice na pewno nam pomogą, więc jesteśmy dobrej myśli. Solidnie się przygotowaliśmy do tego meczu i myślę, iż będzie dobrze.

– Porównując do innych drużyn, np. Turowa Zgorzelec lub Znicza Pruszkowa, to zespół z Łodzi jest najtrudniejszym do tej pory rywalem?

– Ciężko mi powiedzieć, bo Pruszków też był mocnym zespołem. Turów również, bo wiadomo, iż każdy zespół ma jakieś swoje atuty. ŁKS to jest jednak fizyczny zespół. W obronie też mocno grają i są dobrze przygotowani. Mieli przewagę parkietu i ją wykorzystali. Myślę natomiast, iż tym razem to my wygramy, a w środę pojedziemy do Łodzi i damy z siebie jeszcze więcej.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Po raz pierwszy jesteście w sytuacji, iż musicie wygrać spotkanie, aby przez cały czas pozostać w grze. Teoretycznie jednak pozostało mecz o brąz…

– Tak, ale lepiej nie być w tej sytuacji, iż trzeba będzie rozegrać mecz o trzecie miejsce. Lepiej wygrać te spotkania i mieć już pewność awansu.

– Czy mentalnie ta sytuacja może rzutować na przebieg meczu? Pojawiła się presja?

– Może nie tyle, iż jest presja, ile taki bodziec do tego, żeby wrócić na tę zwycięską ścieżkę i wygrywać te mecze. Odkąd przyszedłem do Resovii, to jeszcze nie przegraliśmy meczu. Nie miałem wcześniej okazji wracać smutnym z przegranego spotkania. Zawsze wygrywaliśmy, a teraz jest inaczej. Chyba to po prostu taki bodziec i myślę, iż wpłynie na nas pozytywnie. Damy z siebie jeszcze więcej, tyle ile możemy.

PRZECZYTAJ TEŻ: OPTeam Resovia zastopowana w Łodzi

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)
(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)
Idź do oryginalnego materiału