Basket Starachowice na wyjeździe ze zmiennym szczęściem. Wygrana w Wadowicach, porażka w Oświęcimiu

2 dni temu
Ze zmiennym szczęściem przyszło rywalizować koszykarzom starachowickiego Basketu w dwóch minionych spotkaniach. Ekipa Marcina Kota pokonała 62:49 Skawę Wadowice, a kilka dni później również poza własnym terenem uległa Kadetowi Oświęcim 54:90. Na początku marca kadeci starachowickiego klubu liczą na rehabilitację i wywalczenie punktów. - Do Wadowic udaliśmy się z problemami zdrowotnymi. W tygodniu poprzedzającym spotkanie, trzech zawodników praktycznie nie trenowało, a jeden z nich w ogóle nie pojechał na mecz. Pomimo przeciwności losu nadawaliśmy ton w pierwszej połowie, prowadząc do przerwy 35:15 – podkreślił zadowolony szkoleniowiec starachowickiego teamu Marcin Kot. Ostatecznie to jego ekipa okazała się lepsza od rywala. Jednym z kluczowych elementów, jaki przesądził o zwycięstwie przyjezdnych była defensywa.

- W czwartej kwarcie mieliśmy problemy z faulami, jednak udało nam się dowieźć wygraną do końca. Z papieskiego miasta wróciliśmy z tarczą – zaznaczył trener Kot, który przed kolejną, ligową potyczką miał twardy orzech do zgryzienia. Do oświęcimskiej hali Basket udał się w mocno przetrzebionym, głównie przez kłopoty zdrowotne zestawieniu personalnym. Spotkanie z miejscowym Kadetem zakończyło się porażką 54:90.

- Niestety wracamy na tarczy z Oświęcimia. Weszliśmy dobrze w mecz, w
Idź do oryginalnego materiału