Baśniowa podróż w słońcu i we mgle

3 godzin temu
Sobotnia aura była pełna niedomówień, przemilczeń, oczekiwań...Od świtu w mlecznej mgle czaiła się obietnica rozpogodzenia, a nieśmiałe przebłyski słońca zdawały się mówić "jeszcze chwila, zaraz będzie lepiej". I tak się działo - sobota leniwie odliczała kolejne godziny, mglisty poranek rozpłynął się w szare przedpołudnie, a na niebie wciąż wisiała zapowiedź ostatecznego zwycięstwa słonecznej tarczy.
Idź do oryginalnego materiału