Tysiące uchodźców utknęło w tymczasowych kwaterach w Berlinie: w miasteczku namiotowym na lotnisku śpi się choćby po 18 osób w jednym pokoju. Perspektywy mieszkańców awaryjnego obozowiska są raczej marne. W niemieckiej stolicy jest zbyt mało mieszkań — nie tylko dla uchodźców, ale dla wszystkich. Dziś Berlin stoi przed trudnym dylematem.