Niespodzianki nie było w kolejnym meczu Orlen Superligi. KS Lotto Puławy przegrał przed własną publicznością z faworyzowaną Industrią Kielce 30:46. Trzeba jednak uczciwie przyznać, iż puławianie przez długi fragment pierwszej połowy walczyli bardzo dzielnie z dużo wyżej notowanym rywalem.
Początek spotkania należał do gości, którzy gwałtownie objęli prowadzenie 9:6 i wydawało się, iż kielczanie zaraz „odjadą” z wynikiem. Gospodarze nie zamierzali jednak składać broni. Dzięki ambitnej grze w obronie i skuteczności w ataku KS Lotto doprowadził do remisu 12:12, a chwilę później choćby objął prowadzenie 14:13, co było sporym zaskoczeniem. Końcówka pierwszej połowy należała już jednak zdecydowanie do Industrii. Zespół z Kielc bezlitośnie wykorzystał błędy rywali oraz podwójne osłabienie puławian. Efektem była seria bramek, która pozwoliła gościom zbudować wysoką przewagę. Po pierwszej połowie Industria prowadziła 25:16.
Druga część meczu nie zmieniła już obrazu gry. Kielczanie w pełni kontrolowali przebieg spotkania, narzucając swoje tempo i nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Puławscy szczypiorniści starali się walczyć do końca, jednak różnica klas była wyraźnie widoczna. Ostatecznie mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Industrii Kielce 46:30. Dla KS Lotto Puławy była to kolejna lekcja w Orlen Superlidze, choć postawa zespołu w pierwszej połowie zasługuje na uznanie.
Lotto Puławy – Industria Kielce 30:46 (16:25)
Lotto Puławy: Petkowski 5/30, Ciupa 5/26 – Jaworski 5, Antolak 5, Artemienko 3, Bereziński 3, Komarzewski 3, Savytskyi 3, Cacak 2, Curzytek 2, Działakiewicz 2, Łyżwa 1, Adamczewski 1, Racotea, Kowalik.
Foto: KS Lotto Puławy

1 godzina temu
















