Bezpieczniej na drogach, drożej w salonie

4 dni temu
Zdjęcie: Bezpieczniej na drogach, drożej w salonie


Na drogach ma być bezpieczniej, ale w salonach samochodowych będzie drożej. Wszystko za sprawą unijnego rozporządzenia GSR2, które nakłada na producentów samochodów obowiązek wyposażania ich w zaawansowane systemy bezpieczeństwa, takie jak kamery na podczerwień oraz tzw. czarne skrzynki.

Celem wprowadzonych zmian jest istotne ograniczenie liczby wypadków oraz ofiar na drogach. W Polsce w 2023 roku odnotowano 1 893 ofiary śmiertelne w wypadkach komunikacyjnych, co przekłada się na 52 ofiary na 1 mln mieszkańców. Liczba ta wzrosła w porównaniu do roku poprzedniego oraz przewyższa średnią Unii Europejskiej, która wyniosła 46 ofiar na milion mieszkańców.

Nowe regulacje wiążą się jednak z dodatkowymi kosztami. Wyposażenie samochodów w nowoczesne systemy bezpieczeństwa zwiększy koszty produkcji nowych modeli, co wpłynie na ceny dla konsumentów. Eksperci Automarket.pl szacują, iż wzrost cen w 2025 roku może sięgać choćby 15 proc.

Unijne rozporządzenie General Safety Regulation (GSR2), które obowiązuje od 7 lipca 2024 roku, ma za zadanie podnieść poziom bezpieczeństwa kierujących pojazdami oraz pieszych i rowerzystów. Wcześniej, od 7 lipca 2022 roku, określone normy musiały spełniać wszystkie nowo homologowane w UE samochody. Z końcem okresu przejściowego w lipcu tego roku wymogi GSR2 muszą być spełniane przez każde nowe auto sprzedawane na terenie UE.

Poprawa bezpieczeństwa jest istotna w Polsce, gdzie liczba wypadków jest wysoka. W 2023 roku w UE na drogach zginęło 20 400 osób (dane Komisji Europejskiej). Mimo iż w ostatnich 10 latach liczba ofiar śmiertelnych w Polsce spadała, to przez cały czas pozostaje na niepokojącym poziomie. W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło 1 893 osoby, co oznacza, iż niemal co dziesiąty zabity na drogach UE zginął w Polsce.

„W dłuższej perspektywie obowiązkowe stosowanie dodatkowych rozwiązań, które zwiększają bezpieczeństwo, jest słuszne i korzystne, z pewnością zmniejszy liczbę kolizji i wypadków. Wyraźny spadek statystyk zobaczymy jednak dopiero za kilka lat. Szybciej pojawi się inny efekt regulacji GSR2 – wzrost cen samochodów w 2025 roku. Modele wprowadzane na rynek w przyszłym roku będą droższe, ponieważ ich konstrukcja musi zawierać nowe, wymagane elementy bezpieczeństwa” – zwraca uwagę Tomasz Otto, dyrektor Departamentu Strategii i Marketingu platformy Automarket.pl.

UE szacuje, iż do 2038 roku dzięki nowym systemom uda się uniknąć aż 140 tys. poważnych wypadków i uratować życie ponad 25 tys. osób.

Obowiązkowe systemy bezpieczeństwa w pojazdach

Wiele systemów wymienionych w rozporządzeniu GSR2 jest już powszechnie stosowanych w w tej chwili sprzedawanych samochodach, szczególnie tych z wyższych klas. Należą do nich m.in.: AEB (system awaryjnego hamowania), systemy monitorowania ciśnienia w oponach oraz kamery i czujniki cofania.

W rozporządzeniu znajdują się również bardziej skomplikowane rozwiązania, rzadziej stosowane dotychczas, takie jak kamera na podczerwień badająca oczy kierowcy oraz rejestrator zdarzeń (czarna skrzynka – Event Data Recorder). Urządzenie to będzie zapisywało prędkość jazdy, obroty silnika oraz stan systemów ABS i ESP. Takie dane (odpowiednio zabezpieczone) będą pomocne w badaniu przyczyn wypadków i mogą być udostępniane policji oraz ubezpieczycielom.

Dodatkowe koszty także dla konsumentów

Producenci samochodów już od kilku lat przygotowywali się do wdrożenia dyrektywy GSR2. Wiele modeli premium miało już takie wyposażenie przed datą graniczną. Inaczej jest z pojazdami klasy ekonomicznej, gdzie wyposażenie z listy GSR2 często było oferowane jako opcjonalne i dodatkowo płatne. Teraz musi być montowane fabrycznie, co zwiększy koszt bazowego modelu.

„Oczywiście nie wszyscy producenci podnieśli ceny od razu po 7 lipca. Większość robi to stopniowo. Wzrost cen już się zaczął i będzie kontynuowany w przyszłym roku. Szacujemy, iż ceny niektórych samochodów mogą być większe w 2025 roku choćby o 10-15%. Część kierowców chce tego uniknąć i przyspiesza decyzje o zmianie samochodu – zamiast czekać do przyszłego roku, planują to zrobić jeszcze w 2024 roku. Widzimy to także po większym zainteresowaniu leasingiem i wynajmem na naszej platformie tej jesieni. Badania pokazują również, iż 15% pytanych internautów zamierza kupić samochód w ciągu najbliższego roku” – mówi Tomasz Otto z platformy Automarket.pl.

Co wpłynie na wzrost cen samochodów?

Wdrażanie dyrektywy zwiększającej bezpieczeństwo to nie jedyny czynnik mogący podnieść ceny samochodów w przyszłym roku. Sama dostępność pojazdów może być zagrożona. Większość koncernów przestawia swoje fabryki na produkcję aut elektrycznych, co wiąże się z dużymi inwestycjami realizowanymi w dłuższym okresie. Mimo to dane o rejestracjach pokazują, iż konsumenci przez cały czas chętnie wybierają pojazdy z napędem konwencjonalnym oraz hybrydy. W konsekwencji na rynku może zabraknąć wersji spalinowych, ponieważ koncerny nie są w stanie gwałtownie zwiększyć produkcji tych modeli. jeżeli ich dostępność będzie ograniczona, ceny mogą wzrosnąć.



Idź do oryginalnego materiału