- W czasie tej pielgrzymki będzie okazja, aby głębiej przemyśleć swoją relację z Jezusem, by umocnić wiarę w niego i przemyśleć swoją więź z Kościołem, do którego należymy. Niech ta pielgrzymka pomoże jeszcze bardziej zbliżyć się do Kościoła i zrozumieć, iż jest on nam wszystkim konieczny i potrzebny. Ze względu na Jezusa, który w nim jest - kochamy Kościół, bo tylko w nim odnajdujemy Boga - zaznaczył biskup Kazimierz Gurda zwracając się do pątników zgromadzonych na porannej mszy poprzedzającej wyjście pielgrzymki.Obejrzyj galerię zdjęć:Czas jedności i wspólnotyWskazał, iż pielgrzymka, odbywająca się w imię Jezusa, jest wszystkich pątników szansą. - Niech będzie to także czas budowania jedności i wspólnoty, która później będzie się gromadzić w parafiach na apelach jasnogórskich. Niech Maryja, przewodniczka w pierwszych dniach tej drogi, będzie zawsze blisko was. Niech wyprasza wam potrzebne łaski i prowadzi przez wszystkie trudności, z którymi zmierzacie na Jasną Górę - przekazał biskup Kazimierz Gurda. Mirosław Dobrowolski wyruszył na pielgrzymkę do Częstochowy dziewiąty raz. - Zawsze towarzyszą mi jakieś intencje - coś, co chcę ofiarować w tej drodze. To jest dla mnie szczególny czas: czternaście dni poświęconych wyłącznie modlitwie, skupieniu i spojrzeniu w głąb siebie. To coś w rodzaju rekolekcji w drodze, kiedy można naprawdę skoncentrować się tylko na jednym, bez codziennych rozproszeń, które są w domu - mówi Mirosław Dobrowolski.W tym roku pielgrzymuje z córką. - Moje intencje są zarówno proszące, jak i dziękczynne. Proszę szczególnie o zdrowie dla mojego brata, który jest w ciężkim stanie i leży w szpitalu. Z kolei dziękuję za moją rodzinę - dobrze się układa, jest za co dziękować - zaznacza.Mówią "siostro" i "bracie"Już na pierwszym spotkaniu pielgrzymkowym da się wyczuć wyjątkową atmosferę. - Mówimy do siebie "siostro", "bracie", wspieramy się nawzajem. Jestem w grupie kapucyńskiej 9B. To nieduża grupa, ale bardzo rodzinna - wszyscy się znamy, pomagamy sobie. Nikt nie zostaje bez wsparcia, jeżeli go potrzebuje - wyjaśnia.Na trasie pielgrzymki pątnicy otrzymują wsparcie od mieszkańców miejscowości, przez które przechodzą. - To się nie zmienia. Śmiejemy się nawet, iż na pielgrzymce nie da się schudnąć - jedzenia jest tyle, iż o wyżywienie naprawdę nie trzeba się martwić. Ludzie się przygotowują, by nas przyjąć, i trudno odmówić ich gościnności - wskazuje Mirosław Dobrowolski. Bernadeta Gryś na pielgrzymkę zdecydowała się po pięciu latach modlitwy. - Przez ten czas nie mogłam wyruszyć, ponieważ moje dzieci są chore. Teraz jednak Bóg przygotował odpowiedni czas i miejsce - i wreszcie mogę iść. Pielgrzymuję z moim dziewięcioletnim synem Jakubem, który ma autyzm, więc to będzie dla nas duże wyzwanie. Modlę się, żeby Bóg nas bezpiecznie przeprowadził przez całą trasę - mówi Bernadeta Gryś. W czasie pielgrzymki będzie się modlić o to, aby chwała Boża wzrastała i żeby Bóg kierował jej krokami. - jeżeli chodzi o warunki na pielgrzymce - nie obawiam się spania w namiotach, wręcz przeciwnie, czekam na to z radością. To dla mnie przygoda, a także duchowe przeżycie - zaznacza pątniczka.Jak informuje proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Białej Podlaskiej ks. kanonik Andrzej Biernat, z Białej Podlaskiej wyszły dwie grupy pielgrzymkowe. W grupie nr 9 tzw. bialskiej na pątniczy szlak wyruszyło 73 osoby, a w grupie nr 9B - kapucyńskiej ok. 40 osób. - Od 1 do 13 sierpnia w bialskich parafiach będzie odbywać się też pielgrzymowanie duchowe. W parafii Wniebowzięcia NMP o godz. 19:30 będzie miała miejsce modlitwa różańcowa, o godz. 20.00 zostanie odprawiona msza święta, po niej odbędzie się rozważanie, a po nim wierni zaśpiewają Apel Jasnogórski - mówi ks. kan. Andrzej Biernat. Wypadek w Huszczy Drugiej. Mężczyzna przygnieciony przez opryskiwaczVI edycja „Wielkiej Kultury w Małej Wsi” – już w najbliższą niedzielęŁosice świętują plony – dożynki powiatowe 2025