Tym razem aura nie była po myśli organizatorów wciągnięcia narodowej flagi na szczyt morskiej latarni. Południowo-wschodni wiatr sprawił, iż biało-czerwona rozwinęła się w kierunku morza. Wygrali więc Ci, którzy ten moment śledzili z falochronu. Jak zwykle jednak nie zabrakło osób, które przyszły podziwiać narodową dumę z nabrzeża Władysława IV-go. Na wysokości mariny.